Twórczość Magdaleny Kordel pokochałam za serię o Madeleine pt. ,,Malownicze" - Wymarzony czas, Wymarzony dom, Tajemnica bzów. Postanowiłam zakupić także dwa wznowienia jej starszych powieści - ,,Okno z widokiem" oraz ,,Wino z Malwiną". O ,,Uroczysku" nie muszę chyba wspominać?
Prawie każdy z nas lubi czytać, w tym ja, o sielskich klimatach, gdzie życie toczy się swoim rytmem, nikt się nie śpieszy, nie goni. No może przeszkadzałoby mi to, że wszyscy wszystko o mnie wiedzą, no ale... Nie można przecież mieć wszystkiego. Niemniej, dzieciństwo wśród łąk i pól z pewnością należałoby do szczęśliwych. Nie oznacza to, że w mieście nie może takie być, ale wiecie. Spokój zawsze jest w cenie.
Jedyną niedogodnością, jeśli można w ogóle tak powiedzieć, był fakt, że Róża Winiarska od najmłodszych lat była zapatrzona i zasłuchana we wszystko, co mówiła ukochana babcia Matylda. A miała świetne przygody, na przykład spotkania z diabłem. Uwierzycie? Jakiż był problem, gdy okazało się, że ów stwór jednak nie istnieje, a przynajmniej nie w taki sposób, jak wyobrażała sobie mała dziewczynka. Na rozstaju dróg (w ulubionym miejscu czorta) bohaterka odkryła figurkę świętego Antoniego. Róża upodobała sobie to miejsce, jako to, w którym spędzała wiele czasu. Niestety, wszystko wskazywało na to, że Antoni wybierze się na wycieczkę...
Jest to jedna z pierwszych powieści pisarki. Skłamię, jeśli powiem, że jest tak dobra, jak te pozycje, które obecnie pojawiają się na rynku. Niemniej, widać już wtedy potencjał, który owocuje np. w serii ,,Malownicze", która wychodzi spod pióra pisarki. Jest intryga, sielski klimat. Poznajemy Majkę, właścicielkę pensjonatu ,,Uroczysko", która jak wyczytałam stanie się główną bohaterką następujących książek - ,,Uroczyska", ,,Okna z widokiem" i ,,Wina z Malwiną". To ostatnie czytałam kilka lat temu, nie mając pojęcia, że stanowi jakąkolwiek część cyklu, więc z chęcią do niej wrócę.
Ostatnio trudno było wciągnąć mi się w cokolwiek. Chyba miałam zły czas, jednak ,,Okno z widokiem" przełamało tę niefortunną passę. W planach mam powyższe pozycje, 2 tomu poszukam w bibliotece, bo nigdzie nie można już go dostać. Chyba ma być wznowienie na początku przyszłego roku. Jeszcze ,,48 tygodni" i miałabym wszystkie książki Magdaleny Kordel. Są to lekkie pozycje na poprawę humoru, zabawne, miejscami refleksyjne. Lubię prozę tej pisarki, jeszcze nigdy się nie zawiodłam.
Muszę wybrać się do biblioteki i poszukać tych wszystkich pozycji, o których ostatnio wspominałaś :)
OdpowiedzUsuńZdaje się idealna na jesienne wieczory :) Przyznam że nie znam tej autorki, chyba muszę nadrobić zaległości czytelnicze.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej pisarki, ale cieszę się, że Ty jesteś zadowolona z lektury jej powieści.
OdpowiedzUsuń