Wierciłam Martynie dziurę w brzuchu o tę książkę, jeszcze przed wyjazdem do Kaliningradu. Ona jednak, jakby coś przeczuwając, kazała mi poczekać. W poniedziałek odebrałam ,,Cześć, co słychać?", najnowszą powieść Magdy Witkiewicz.
O tym, jak czasem jedna wiadomość może zmienić czyjeś życie przekonała się Zuzanna, główna bohaterka najnowszej pozycji bestsellerowej polskiej pisarki Magdaleny Witkiewicz. Wydawałoby się, że kobieta miała wszystko - męża, dwie córki, pracę. Czegoś jednak zaczęło jej brakować - spontaniczności, dynamiki w związku, tych motyli, które czuła, kiedy spotykała się w liceum z Pawłem, a później z obecnym mężem Wojtkiem. Impulsem do zmian staje się spotkanie z koleżankami po 20 latach. Agnieszka, Monika, Iwona i Zuza. Cztery kobiety, które nieuchronnie zbliżają się do przełomowego momentu w ich życiu, jakim ma być skończenie 40 lat. Ta ostatnia postanawia zaryzykować, wysyła niewinną wiadomość: Cześć, co słychać? Odpowiedź przejdzie jej najśmielsze oczekiwania.
Muszę przyznać, że tak jak książki Magdy uwielbiam, najbardziej chyba ,,Pierwszą na liście", tak z tą pozycją do pewnego czasu miałam problem. Zazwyczaj jest tak, że po otrzymaniu książki rzucam wszystko, mija kilka godzin, a ja czytam ostatnie zdanie. W tym przypadku, zwlekałam z jej lekturą, jak tylko mogłam, jak bym podświadomie wyczuwała, że to nie będzie tylko kolejna lekka opowieść o kobiecie, która postanawia coś zmienić w swoim życiu. To słodko-gorzka historia pierwszej miłości, młodzieńczych wyborów, dorastania, zakładania rodziny, szukania swojego miejsca w tym pędzącym świecie. Magdalena Witkiewicz zwraca uwagę na to, że świat pędzi, a my razem z nim. Nie mamy czasu na rozmowę, leniwe poranki, jesteśmy w ciągłym biegu. Do pracy, z dziećmi, do szkoły, na zajęcia.
Zakończenie wbija w fotel. Sama nie wiem, nie potrafię ocenić Zuzanny albo raczej robię to negatywnie. Nie jestem w stanie zrozumieć jej postępowania, tego sprzed lat, to aktualne jestem w stanie przełknąć. Pisarka po raz kolejny pokazuje wiernym czytelnikom, że świat nie jest tak czarno-biały, jak by się mogło wydawać. Każda decyzja pociąga za sobą konsekwencje, czasem przyjemne, czasem mniej. Nie jesteśmy w stanie ich przewidzieć, ale czy życie bez ryzyka byłoby równie emocjonujące? Jestem przekonana, że niejedna kobieta odnajdzie w najnowszej powieści polskiej pisarki cząstkę siebie. Z teraźniejszości, przeszłości, a może zastanowi się, jak ona postąpiłaby na miejscu Zuzy? Jedno jest pewne. ,,Cześć, co słychać?" wstrząśnie każdym odbiorcą.
Za książkę-niespodziankę dziękuję Business&Culture oraz Autorce.
Lubię twórczość Magdaleny Witkiewicz, więc na pewno przeczytam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka książek tej pisarki. Na tę też może się skuszę w przyszłości.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać, do tej pory poznałam dwie książki autorki: ,,Zamek z piasku" i ,,Pierwszą na liście", mam ochotę na więcej :)
OdpowiedzUsuń