Augusta Docher, a właściwie Beata Głąb, to nazwisko dość znane w blogosferze książkowej. Nic więc dziwnego, że w końcu sama postanowiłam się przekonać, czy twórczość pisarki mnie przekona.
Zgłosiłam się więc do Book Tour organizowanego przez Paulę z Szyszunie i czekałam, aż dotrze do mnie ,,Anatomia uległości". Z tego co czytałam, zbierała same pozytywne opinie, a że od czasu do czasu lubię przeczytać książki z tematyki literatury romantyczno-erotycznej postanowiłam się z nią zapoznać. Co prawda, 600 stron nieco mnie przerażało, chyba słusznie. Muszę przyznać, że czytałam ją prawie tydzień, a co najgorsze, nie miałam na początku większej ochoty, aby poznawać dalsze losy Adama Hardinga i Melanii Duvall.
Zaczęłam się z nią zapoznawać, kiedy wybrałam się do Łodzi, potem nieszczęśliwie upadłam i właściwie nie bardzo wiedziałam, jak mam trzymać tę książkę, żeby było mi wygodnie, a jednocześnie, żeby nie nadwyrężać ręki. Zapewne zaraz usłyszę, że to słaba wymówka, żeby nie zapoznać się z tą interesującą pozycją, jednak pozostanę przy swoim zdaniu - pierwsza aż tak długa forma autorstwa Augusty Docher nie jest przeciętna, ale nie jest też na tyle rewelacyjna, żebym nie mogła spać przez nią po nocach.
Wracając jednak do fabuły. Adam Harding stawia sobie za cel uwiedzenie Melanii Duvall, która do tej pory łamała serca facetów. Ich związek opiera się na kilku zasadach, min. bezpieczeństwie, zaufaniu, które kobieta musi zaakceptować, aby ich relacja mogła rozwijać się dalej. Książka została oparta na motywie BDSM, autorka pokazuje zarówno uczucia kobiety, jak i ich ocenę przez mężczyznę. Prowadzona 1. i 3. osobowa narracja wprowadza powiew świeżości, jednocześnie pozwalając spojrzeć na "problem'' z różnych stron. Nie można odmówić ,,Anatomii uległości" pewnego nowatorstwa. Jak już wspomniałam, akcja z każdą stroną się rozkręca. Gdyby powstała kontynuacja, jestem prawie pewna, że bym się na nią zdecydowała. Na nową powieść? Musiałabym się zastanowić.
Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję organizatorce BOOK TOUR - Paulinie z www.szyszunie.pl
Interesująca fabuła, uwodzenie profesjonalistki 😃
OdpowiedzUsuńbardzo sie cieszę ze wzięłaś udział w Booktour :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa o naprzemiennej narracji, ale to nie ja wymyśliłam ten powiew świeżości (a tak myślałam). Jakieś pół roku po napisaniu Anatomii trafiłam na sagę Obca - Diany Gabaldon, choć fakt - u niej te zmiany zachodzą rzadziej (najczęściej rozdziałami). Kontynuacji losów Mel i Adama nie przewiduję, za to może kiedyś napiszę coś znacznie bardziej dynamicznego, z wątkami kryminalnymi i sensacją w tle - o jednej z bohaterek drugoplanowych Anatomii. Dziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, chyba na razie mam przesyt książek w tym stylu. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuń