Gabriela Gargaś to dość znana polska pisarka, z której twórczością zawsze było mi nie po drodze. Co ciekawe, w domu czekają na mnie prawie wszystkie jej powieści. Na pierwszy ogień poszło ,,Jutra może nie być".
Z tą książką miałam taki problem, że zaczęłam ją praktycznie na początku lipca, przeczytałam 100 stron w starym wydaniu i odłożyłam, bo nie zaiskrzyło. Później był biwak, wycieczka rodzinna, aż w końcu na końcu miesiąca Martyna poniekąd zmusiła mnie do lektury tej pozycji. Tym razem zdecydowałam się na nowe wydanie, i powiem Wam szczerze, że czytało mi się o wiele przyjemniej. Co mnie jednak raziło momentami to to, że we wznowieniu książki literówki nie powinny się już pojawiać, a jednak dwa, czy trzy razy na nie trafiłam. Odnośnie sfery technicznej nie mogę się już do niczego przyczepić.
Kinga nie potrafiła do końca znaleźć szczęścia w miłości. Będąc w związku z Darkiem, czuła, że to nie jest to, czego oczekiwała. Nieoczekiwanie poznaje tajemniczego M., który rzekomo już, za chwilkę ma odejść od żony, z którą nic go nie łączy i zostać z kochanką. Czas jednak mija, a mężczyzna nie podejmuje żadnych wiążących decyzji. Kinga poniekąd wie, jaki będzie ciąg dalszy tej historii, ale, no właśnie. Wtedy nieoczekiwanie zaczyna się wszystko zmieniać. Tylko, czy jej życie zmieni się na lepsze? Jedno jest pewne, przyjaciółka Lena na pewno nie zostawi ją z tym samą.
Muszę przyznać, że mimo początkowej niechęci i zwątpienia, czy aby potrzebnie kupowałam wszystkie książki autorstwa Gabrieli Gargaś, po przeczytaniu powieści ,,Jutra może nie być" dostrzegłam to, o czym tak głośno mówiły liczne czytelniczki i wielbicielki twórczości pisarki. Te z pozoru lekkie i błahe czytadła skrywają w sobie przesłanie. Autorka pod pozorem opowieści przekazuje swoim odbiorcom prawdy, o których często zapominamy. Jutra może nie być, jeśli o nie nie zawalczymy. Ale przecież znajdziemy w sobie siłę, prawda?
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję księgarni Tania Książka.
Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale może to zmienię, bo mamy bogato wyposażoną biblioteczkę w jej pozycje :)
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale myślę, że wkrótce sięgnę :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://reading-mylove.blogspot.com
Autorki niestety nie kojarzę, ale może kiedyś :) Skoro tak czaruje, to może i mnie do siebie przekona.
OdpowiedzUsuńTak swoją drogą, czasem dobrze jest dać książce drugą szansę :)
Noszę się z zamiarem przeczytania w niedługim czasie jakiejś powieści p. Gargaś, bo jeszcze nie znam jej twórczości ;) Muszę przyznać, że okładka prezentuje się cudownie, a że wakacje sprzyjają prostych lekturom, na pewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie czytałam jeszcze nic od tej autorki, ale po takiej recenzji na pewno się skuszę !
OdpowiedzUsuń