Patrycja przy okazji pożyczenia książek Martynie, włożyła i dla mnie kilka pozycji. Wśród nich znalazła się także ,,Namiętna gra" Alice Clayton.
Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością tej pisarki, więc nie bardzo wiedziałam, czego się spodziewać. Możemy przeczytać, że to opowieść w stylu Bridget Jones z domieszką erotyki i romantyzmu. Jest to pierwszy tom serii, drugi jest już wydany w Polsce, na trzeci będziemy musieli chwilę zaczekać. Wracając jednak do ,,Namiętnej gry". Korzystając z wolniejszego weekendu, postanowiłam się z nią zapoznać. Choć początkowo planowałam rozłożyć sobie jej lekturę po 180 stron na każdy dzień, ostatecznie pierwszego przeczytałam już 280.
Grace Sheridan to niespełniona artystka, która chciała zawładnąć Los Angeles. Niestety, przed kilkunastoma laty spędziła tam jedynie 18 miesięcy, zmuszona się wyprowadzić i dalej oczekiwać na realizację poważniejszych i bardziej ambitnych zadań. Tymczasem jej przyjaciółka Holly Newman, agentka wschodzących gwiazd, w tym także Jacka Hamiltona, proponuje, aby razem zamieszkały. Niewinna znajomość z Jackiem, która miała być romansem okazuje się być czymś poważniejszym. I właśnie wtedy Grace otrzymuje szansę swojego życia - może zagrać główną rolę w Nowym Jorku. Czy zdecyduje się na rozłąkę z ukochanym?
Jakaś ta książka jest pokręcona. Jednocześnie nie miałam ochoty się z nią zapoznawać, na równi z tym, że chciałam przekonać się, jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów. Dużo tutaj scen łóżkowych. Chyba nie będzie przesadą, jeśli powiem, że cała znajomość opiera się głównie na tej sferze. Cały czas trafiają do łóżka albo w inne równie interesujące miejsca, nie mogąc się opanować. Ciekawa jestem, jak ta sprawa zostanie rozwiązana w kolejnym tomie, ale z tego, co widziałam będzie równie pikantnie. W powieści znalazło się trochę literówek, błędów interpunkcyjnych, jednak nie jest to aż tak rażące. Interesująca seria, aczkolwiek mam wrażenie, że jeśli zaraz nie zapoznam się z drugim tomem, to z czasem zapomnę, czemu chcę poznawać dalsze losy Grace i Jacka.
Niespecjalnie mnie interesuje, ale dobrze, że Tobie tak nawet się podobała.
OdpowiedzUsuń