,,Załącznik" Rainbow Rowell to druga z tych nowości, na które zwróciłam uwagę w miesięcznych zapowiedziach wydawnictwa HarperCollins. Postanowiłam się z nią zapoznać.
Z twórczością Rainbow Rowell zetknęłam się przy okazji tomu ,,Podaruj mi miłość" i już wtedy wiedziałam, że kiedyś chciałabym przeczytać coś dłuższego w jej wykonaniu. Gdy tylko ukazał się ,,Załącznik" niebanalna fabuła sprawiła, że postanowiłam poznać historię Lincolna O'Neilla, prawie 30-letniego mężczyzny, który pracuje nocami, wyłapując w służbowej korespondencji pracowników zabronione wyrazy, wyrażenia. Nie wszystkim jednak udziela upomnienia. Wśród tych osób znajdują się dwie przyjaciółki - Jennifer Scribner-Snyder oraz Beth Fremont. Jedna, szczęśliwa mężatka. Druga, będąca w związku, trochę bez przyszłości, bowiem wraz z upływem lat na jej palcu wciąż nie lśni zaręczynowy pierścionek. Z biegiem czasu Lincoln zaczyna czuć do Beth coś więcej, niż biurową sympatię...
Książka ma ponad 400 stron, ale przeczytałam ją w sumie w jedno popołudnie. Znaczną jej część zajmują e-maile, będące korespondencją pomiędzy przyjaciółkami. Opowiadają w nich o swoich rozsterkach, kryzysach, planowanych wydarzeniach. Teoretycznie nie tym powinny zajmować się w godzinach pracy, jednak Lincoln też nie powinien czytać ich rozmów. Nie potrafi się jednak powstrzymać. Myślałam, że ,,Załącznik" będzie powieścią typowo młodzieżową, tymczasem okazał się być połączeniem literatury kobiecej, obyczajowej z nutką romansu. Strony przelatują momentalnie. Niestety, pozycja nie ustrzegła się licznych literówek, które z powodzeniem można było wyeliminować.
Rainbow Rowell to autorka popularnej jakiś czas temu pozycji ,,Fangirl". Przyznam, że nie miałam na nią ochoty, ale też nieszczególnie skojarzyłam, że obie powieści napisała jedna pisarka. ,,Załącznik" jest w pewnym sensie nowatorski, choć już wcześniej spotykałam się z formą prowadzenia narracji za pomocą e-maili. Tutaj dodatkowo mamy rozdziały przeplatane historią i przemyśleniami Lincolna. Czyta się szybko, to doskonała pozycja na jedno z jesiennych popołudni.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję księgarni Tania Książka.
U mnie książka czeka w kolejce na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka mailowa historia :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wydanie nie ustrzegło się literówek. Forma książki ciekawa.
OdpowiedzUsuń