,,Pierwsza polska powieść New Adult". Pozytywne recenzje. Głosy, że takiego czegoś jeszcze nie było. Nic więc dziwnego, że i ja postanowiłam dać szansę powieści ,,Jak powietrze". Historii, która zawładnęła moją duszą i sercem.
Czy możliwa jest miłość od pierwszego wejrzenia do grobowej deski? Mają się o tym przekonać Oliwia i Szymon. Zaaferowana dziewczyna powoduje wypadek, w wyniku którego chłopak zostanie unieruchomiony na 4 tygodnie. Złamanie nogi nie sprzyja opiekowaniu się dwójką 5-letnich bliźniąt. Główna bohaterka więc, z początku z poczucia winy i obowiązku, przejmuje opiekę nad Hanią i Kacprem. Przypadkowe spotkanie staje się początkiem prawdziwej obsesji, uczucia, które powoduje, że jedno dla drugiego staje się powietrzem.
Muszę przyznać, że powieść zainteresowała mnie już w chwili, gdy w blogosferze zaczęły pojawiać się pierwsze pochlebne recenzje. Później jakoś przeszła mi na nią ochota, aż do momentu, gdy trafiłam na nią w bibliotece. Korzystając z upływającego terminu oddania i rosnącej zapewne kolejki oczekujących, postanowiłam poświęcić jej ostatnie dni października. Jestem przekonana, że ta opowieść znajdzie wielu zwolenników.
Czytałam zagraniczne powieści z wątkiem NA. Muszę przyznać, że dojrzewanie nastolatków, ich pierwsza miłość, kontakty seksualne to stosunkowo często wykorzystywany motyw w ostatnim czasie. Agata Czykierda-Grabowska wyszła jednak poza ramy przyjęte dotychczas w literaturze. Stworzyła pozycję, jakiej być może nie przeczytałabym na raz, ale taką, której przedstawiona fabuła i historia znajomości Oliwii i Szymona zawładnęła moim sercem i duszą. Jest to historia prawdziwej miłości, ale tak jak wszystkie uczucia, i ona będzie wystawiona na niejedną próbę. Czy przetrwa?
Nabieram coraz większej ochoty na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać, ale zdanie z okładki ogromnie kusi :)
OdpowiedzUsuńMoże, może...
OdpowiedzUsuń