Można powiedzieć, że Colleen Hoover wraz ze swoją trylogią powoli wdziera się w moje serce i umysł. Po wyjątkowo dobrej ,,Pułapce uczuć" przyszedł czas na ,,Nieprzekraczalną granicę".
Layken i Will musieli stawić czoła wielu przeciwnościom losu, aby być razem. Częściowo to on zdecydował za nich i dziś można powiedzieć, że wszystko układa się dobrze. Matka dziewczyny, Julia, nie żyje już od kilkunastu miesięcy, dorastający bracia stają się coraz bardziej samodzielni, a na ich ulicę wprowadza się nowa dziewczynka. Nieoczekiwanie na uczelni pojawia się także Vaughn, była dziewczyna Willa, która zaczyna żałować tego, że zostawiła go po śmierci rodziców. Nieoczekiwanie, w najmniej pożądanym momencie, zjawia się Layken i widzi, jak Will całuje byłą dziewczynę w czoło. Czy zdoła mu uwierzyć, że kocha tylko ją i była nic dla niego nie znaczy?
Muszę przyznać, że mimo, iż seria jest niezwykle interesująca, nie należy jednak do literatury najwyższych lotów. Czyta się ją przyjemnie, miło spędziłam z nią poniedziałkowy dzień, z przyjemnością przeczytam też tom, wieńczący tę serię - ,,Tę dziewczynę". Nie uważam jednak, aby była to historia, która zapada w pamięć. Pierwsza część zapowiadała się naprawdę ciekawie - zabroniony związek uczennicy z nauczycielem, teraz jednak robi się momentami interesująco, jednak całą historia nie ma już takiego polotu, jak jej początek.
,,Nieprzekraczalna granica" to dobra kontynuacja serii, która z pewnością trafi ze swym przekazem do nastoletniego czytelnika. Brak w niej scen erotycznych, akcja toczy się nawet w odpowiednim tempie, nie brak też dramatycznych zwrotów akcji. Był nawet taki moment, że musiałam zajrzeć na ostatnią stronę, bo nie wiedziałam, jak potoczą się losy Lake i Willa, ale, jak można się spodziewać, wszystko kończy się tak, jak powinno. Colleen Hoover ostatnio staje się niezwykle popularną autorką pozycji młodzieżowych. Sama na półce mam jeszcze kilka książek jej autorstwa. Jestem ciekawa, jak mi się spodobają.
Mam za sobą trzy powieści Hoover i niestety żadna nie sprawiła, aby moje serce zabiło szybciej, więc podchodzę do jej twórczości z pewnym dystansem.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam większej ochoty na tę trylogię, mam większą ochotę na fantastyczne powieści.
OdpowiedzUsuń