niedziela, 22 stycznia 2017

,,Urodzeni, by przegrać" Iga Wiśniewska

Robiąc podsumowanie czytelnicze roku 2016 wyszło na to, że pewnie ok. 60-70 % moich lektur stanowią książki obyczajowe i młodzieżowe. Czy więc inaczej mogłam zacząć 2017 rok, niż od ,,Urodzeni, by przegrać" Igi Wiśniewskiej?


Karol i Diana. Ta dwójka miała się już więcej nie spotkać. Każdy z nich chciał zapomnieć o swojej przeszłości. Chłopak o patologicznej rodzinie, dziewczyna - o wydarzeniu sprzed kilku lat. Nieoczekiwanie jednak los splata ich losy na jednej z imprez. Postanawiają zaryzykować i spróbować na nowo stworzyć coś, co ich łączyło. Każdy z nich ma burzliwą przeszłość, niepewną przyszłość i teraźniejszość, która kieruje każdym ich dniem. Czy życie pozwoli im stworzyć coś trwałego? Uczucie, które przetrwa wszystkie przeciwności losu?

Słyszałam wiele dobrego na temat tej pozycji, wiele blogerek książkowych się nią zachwycało. Ja także, w czasie jednej z wizyt w bibliotece, tknięta impulsem postanowiłam zabrać tę pozycję ze sobą do domu. Czy żałuję? Nie. To przyjemna lektura na dwa wolniejsze popołudnia. Iga Wiśniewska to nastolatka, która ma już na swoim koncie kilka powieści. Szczerze przyznam, że jestem ciekawa, jak wypadają inne pozycje jej autorstwa. Muszę koniecznie sprawdzić, czy są dostępne u nas w czytelni.

Często nie mamy wpływu na to, co przyniesie nam los. Mamy swoje plany, oczekiwania, a tymczasem życie nieraz nijak się do tego ma. Młoda pisarka pokazuje, że chcieć, a móc nie zawsze idzie w parze, a zakończenie niekoniecznie musi być takie, jakiego się spodziewamy. ,,Urodzeni,by przegrać" to niecodzienna powieść obyczajowa z nutką dramatyzmu, dająca jednocześnie nadzieję w długie styczniowe wieczory.


1 komentarz:

  1. Sporo dobrego słyszałam o tej autorce, ale jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z jej twórczością.

    OdpowiedzUsuń