Kilka dni wcześniej pisałam Wam o pierwszej części cyklu ,,Dziewczyna na miesiąc", a tymczasem zapraszam Was do lektury tomu drugiego. Czy także mi się spodobał?
Muszę przyznać, że nieco obawiałam się, że pierwsza ekscytacja tym cyklem szybko mi minie. Na szczęście jednak okazało się, że druga część, opisująca losy od kwietnia, przez maj po czerwiec wciągnęła mnie równo mocno i nie mogłam odłożyć książki, nie przeczytawszy ostatniej strony. To seria, która za granicą cieszy się ogromną popularnością, co zupełnie mnie nie dziwi. To ciepła opowieść o dziewczynie, która praktycznie z dnia na dzień musi wziąć sprawy w swoje ręce. Oddanie miliona długów wcale nie jest tak proste, jak by się mogło wydawać. Mia musi się zatrudnić jako dziewczyna do towarzystwa, a kolejne 3 miesiące to następni klienci, z którymi spędza po kilkanaście, kilkadziesiąt dni.
Tym razem dziewczynie przyjdzie spędzić czas w towarzystwie nieco zarozumiałego Masona Murphy'ego, baseballisty, który zamierza ocieplić swój wizerunek. Następnie przeniesie się do Angela S'Amico, gdzie spędzi przyjemne chwile z Samoańczykiem Tai Niko, z którym będzie pozować w sesji kostiumów kąpielowych, by w czerwcu zostać ,,utrzymanką" Warrena Shipleya, ojca znanego polityka. Czy kolejne trzy zlecenia nie zniechęcą Mii? Tym bardziej, że wciąż nie może zapomnieć o pewnym przystojniaku, poznanym w pierwszym tomie.
,,Dziewczyna na miesiąc" to powieści, które mają w sobie pewną lekkość, płynność. Mimo, że zawierają sceny erotyczne są dostosowane do nastoletniego odbiorcy, który z pewnością polubi Mię, jej siostrę oraz nieco ekscentryczną przyjaciółkę Ginellę. Nie mogę się już doczekać kolejnej części, w której poznamy dalsze losy Mii, jej przyjaciół oraz kolejnych przystojniaków, z którymi przyjdzie spędzić jej czas. Jestem ciekawa, jakie wyzwania będą teraz przed nią stawiane.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki.
Myślę, że ta seria by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuń