Sarah Morgan to współautorka powieści ,,Za żadne skarby", z którą zapoznałam się dość dawno temu. Tym razem postanowiłam dać szansę pozycji ,,Bezsenność na Manhattanie".
Paige razem z dwoma koleżankami pracują w jednej firmie. Tego samego dnia także tracą posady, teoretycznie mowa o redukcji etatów. Kobiety są lekko podłamane, kiedy przyjaciel głównej bohaterki podsuwa jej pomysł, aby razem z koleżankami założyła własną działalność i organizowała przyjęcia, czy zajmowała się zadaniami, na które zajęci przedsiębiorcy nie mają czasu. Początkowo zachwycona tym pomysłem Paige, uzmysławia sobie, że od tej chwili ma odpowiadać nie tylko za swój los, ale i przyjaciółek... Czy zdecyduje się na ten krok?
Muszę przyznać, że od czasu do czasu mam ochotę na bardziej lekką lekturę i ,,Bezsenność na Manhattanie" doskonale się w ten nurt wpisuje. To typowo kobieca literatura, początkowo przedstawiająca historię pracy trzech przyjaciółek, później główny wątek zostaje oddany Paige i jej nowemu chłopakowi. Od tego czasu występuje dość sporo scen erotycznych zbliżeń, organizowania dużego przyjęcia. Pojawia się także wątek tajemnicy. Czy brat kobiety nie zaakceptuje jej nowego partnera?
Sarah Morgan pisze w sposób lekki i przyjemny. ,,Bezsenność na Manhattanie" to propozycja idealna na wolne wakacyjne popołudnie. Cieszę się, iż zdecydowałam się z nią zapoznać. W wolnej chwili z chęcią sięgnę po inne pozycje jej autorstwa. Ciekawa jestem, czy zapoznaliście się już z którąś z pozycji pisarki i jak wspominacie to spotkanie?
Może skuszę się na tę pozycję, choć zbytnie nasycenie scen erotycznych nieco mnie zniechęca.
OdpowiedzUsuń