Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu (ul. Solankowa) to miejsce, które chciałyśmy odwiedzić już od kilku lat. Coś zawsze jednak stawało nam na drodze.
Długo nam zeszło
Pierwsze podejście do Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu miałyśmy chyba na 2 roku studiów, kiedy okazało się, że miejsce otwarte jest od 12, my byłyśmy wcześniej i potem nie chciało nam się tam wracać. Następnym razem znów było chyba nieczynne, a jeszcze innym nie chciało nam się tam podejść. W końcu jednak, korzystając z odwiedzin Alicji, zaraz po wizycie w Starej Aptece, postanowiłyśmy tam zajrzeć. Bilet ulgowy kosztował 9 złotych, normalny - 12.
Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu
Obeszłyśmy parter, krajobrazy, salę z ikonami oraz część dotyczącą terenów Inowrocławia i przedmiotów, które zachowały się z różnych epok. Oczywiście nie mogło zabraknąć także wizerunków królowej Jadwigi, która jest patronką Inowrocławia. Już chcemy wychodzić, mówimy ,,do widzenia", kiedy okazuje się, że czeka na nas jeszcze więcej ekspozycji do obejrzenia - na piętrze i w piwnicy. Nie pozostało nam więc nic innego, jak się tam udać. Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu to miejsce, w którym, jak już pokrótce wspomniałyśmy, znajdziemy ekspozycje z szerokiego zakresu tematycznego. Zobaczymy portrety znanych osób, takich jak kardynał Glemp, ikony świętych, ale także do naszej dyspozycji zostaną udostępnione gabinety sławnych pisarzy, np. Stanisława Przybyszewskiego, twórcy Młodej Polski, który przez całe swoje życie był związany z tymi terenami, czy Jana Kasprowicza, także młodopolskiego twórcy.
Jonizująca sól
Po przejściu dwóch pięter, czas na wyjście z budynku i przejście do piwnicy, gdzie znajdują się przedmioty związane z wydobyciem soli, która ma właściwości jonizujące. Wystarczy położyć ją obok komputera, czy telewizora, aby powietrze się oczyściło. Gdy tam byłyśmy, okazało się, że taka sól rozdawana jest za darmo i każdy może wziąć tyle kawałków, ile potrzebuje. Świetna pamiątka z wizyty w Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu. Jeżeli jeszcze nie byliście, koniecznie zajrzyjcie później także do Solanek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz