Mimo faktu, że to dopiero listopad, wydawcy już proponują świąteczną literaturę. Bardzo ucieszyłam się z niespodziewanej przesyłki z powieścią ,,Dwanaście niedokończonych snów" Nataszy Sochy.
Macie czasem wrażenie, że coś jest nam przeznaczone, tylko o tym nie wiemy? Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, jakie sceny odwiedzają nas w snach. Podobny dylemat ma główna bohaterka, Momo. W nocy pojawiają się przed nią sceny, obrazy, początkowo nic jej nie mówiące. Z czasem, dzięki poznaniu Mili z ,,Biura Przesyłek Niedoręczonych", kobieta zaczyna rozumieć, że wszystko dzieje się w określonym celu. Czy choinka, którą przygotowała dla tajemniczego mężczyzny, znajdzie właściwego właściciela?
Muszę przyznać, że uwielbiam powieści Nataszy Sochy. Przeczytałam wszystkie, które ukazały się na rynku. Do moich ulubionych należy przedostatnia ,,Apteka marzeń", ale też seria ,,Matki, czyli córki", czy kultowa ,,Macocha", która wywołuje salwy śmiechu i niepohamowanych łez radości. Jeśli chodzi o ,,Dwanaście niedokończonych snów" po przeczytaniu ostatniego zdania, muszę przyznać, że pisarka stworzyła powieść nietuzinkową i zapadającą pod względem fabuły w pamięć.
Jedynie zgrzytał mi styl, jakim została napisana ta pozycja. Nie mogłam się przemóc, jednocześnie nie potrafiąc nie poznać zakończenia tej nietuzinkowej historii. Nie jest to wierna kontynuacja ,,Biura Przesyłek Niedoręczonych", jednak pojawiają się epizody, czy wzmianki dotyczące bohaterów, których wtedy tam poznaliśmy.
Za książkę-niespodziankę dziękuję wydawnictwu Pascal.
Planuję przeczytać ją w świetna.:)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, chętnie przeczytam w okresie świątecznym. ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że w przyszłości zapoznam się z tą pozycją.
OdpowiedzUsuń