Magdalena Kordel powraca po raz kolejny. Już 10 stycznia na rynku ukaże się wznowienie ,,48 tygodni". Czy warto ją kupić?
Szczerze mówiąc, czytałam już tę pozycję kilka lat temu, kiedy znalazłam ją w bibliotece. Już wtedy wydała mi się całkiem przyjemną, lekką opowiastką na wolne popołudnie. Chciałam jednak na półce mieć wszystkie powieści Magdaleny Kordel, a tamta była nie do zdobycia. Bardzo więc ucieszyłam się, gdy w końcu oficjalnie podano informację, że 10 stycznia 2018 roku ,,48 tygodni" ponownie trafi na księgarniane półki. Jest to jedna z pierwszych książek pisarki, nic więc dziwnego, że nie jest jeszcze tak idealna, jak te wydawane obecnie.
Mimo dość prostej fabuły, pisanej w formie cotygodniowego dziennika, muszę przyznać, że miło spędziłam czas z tą historią. Poznajemy Nataszę, oddaną matkę, żonę, później studentkę i pracownicę. Jest to kobieta taka jak my, chcąca zrealizować w swoim życiu kolejne cele, poczuć się ważną, docenianą. Przyjdzie jej zmierzyć się z kilkoma życiowo-rodzinnymi problemami. Czy im podoła? I najważniejsze, czy 48 tygodni przyniesie niespodziewane zwroty akcji? Przecież tak naprawdę nigdy nie możemy być do końca pewni, jakie zdarzenia zaplanował dla nas los.
Magdalena Kordel z pewnością jeszcze raz dokonała redakcji i składu tej powieści. Została ona wydana w pięknej wiosennej okładce, dającej nadzieję na lepsze jutro. Nie jest to powieść najszerszych gabarytów - ma nieco ponad 250 stron. Czytało mi się ją niezwykle przyjemnie. Myślę, że pochłonęłam tę opowieść w dobre 3 godziny. Teraz mogę już powiedzieć, że zapoznałam się z wszystkimi powieściami pisarki i z niecierpliwością czekam na kolejne zapierające dech w piersi publikacje!
Za egzemplarz-niespodziankę dziękuję Wydawnictwu Znak
Lubię takie lekkie książki, więc może się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńAutorkę uwielbiam więc na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńczytanestrony.blogspot.com
Mi także bardzo się podobała.
OdpowiedzUsuńGratuluję :) to pierwsza książka, którą przeczytam w nowym roku - już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńKinga