L. A. Casey dopiero debiutuje na polskim rynku. Przeczytać jednak można, że jej powieści cieszą się ogromną popularnością za granicą. Czy u nas też tak będzie?
Nie wiem, czy do dobrze, czy nie, ale stosunkowo niedawno powstałe Wydawnictwo Kobiece ewidentnie kieruje się ku wydawaniu książek erotycznych. Co prawda, w ich ofercie znajdziemy też kilka powieści obyczajowych, czy thrillerów, jednak nie da się ukryć, że wątek miłosny w różnych postaciach przewija się w wydawanych przez nich powieściach. Powstaje tak wiele serii, że praktycznie nie ma możliwości, żebym zapoznała się ze wszystkimi. Dzięki uprzejmości Marty Kor z bloga OkiemMK.com miałam okazję zapoznać się z 1 i 1,5 tomem nowej serii ,,Bracia Slater". Czy mi się podobało?
Muszę przyznać, że brakowało mi jakiejś pikantnej książki w ostatnim czasie i mimo kilku niedoróbek, ta seria spełniła moje oczekiwania. Poznajemy jednego z młodszych braci Slater, Dominica, który aktywnie bierze udział w nielegalnych walkach. Czy robi to z własnego wyboru? O tym przekonamy się niebawem, jednego natomiast jesteśmy pewni już na początku. W oko wpada mu lubiąca samotność i własne towarzystwo Bronagh Murphy, która niekoniecznie jest zainteresowana znajomością z nowym uczniem. On jednak nie daje za wygraną. Czy zmiększy serce i zniszczy mury oddzielające Bronagh od świata równolatków?
Co raziło mnie w tych powieściach, to niepoprawione literówki, błędy, których z powodzeniem można było uniknąć. Jeśli zaś chodzi o fabułę, dwoje nastolatków, mających za soba niełatwą przeszłość, swoje problemy rozwiązuje agresją. Na porządku dziennym wydają się być sceny, kiedy siostra dziewczyny, Branna, zamierza iść pobić tego, kto zrobił krzywdę prawie dorosłej kobiecie. Ba, nieraz rzuca się na faceta. Czy takie zachowanie jest potępiane? W żadnym wypadku. Przedstawione zostało jako coś akceptowalnego. Pomijając ten aspekt, główni bohaterowie wyraźnie mają się ku sobie.
Bracia Slater to 5 dorosłych facetów, którzy chcieliby w końcu uporządkować swoje życie. Jak możemy podejrzeć na zagranicznych księgarniach, za granicą ukazało się już 5 głównych i 5 dodatkowych połówkowych tomów, więc liczę, że w Polsce nie będziemy musieli długo czekać na ich wydanie. Zarówno ,,Dominic", jak i ,,Bronagh" sprawili, że miło spędziłam czas z początkiem serii. Wyczekuję już 21 stycznia, kiedy ukaże się ,,Alec" i ,,Keela". Znając L. A. Casey nie będziemy narzekać na nudę.
Literatura erotyczna nie jest za bardzo w moim guście.
OdpowiedzUsuńjak wiesz mnie ta seria nie przypadła do gustu, ale cieszę się, że Ci przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńPrzyjaciółka zachwala, a mnie się jakoś nie spieszy do tej serii.:)
OdpowiedzUsuń