niedziela, 15 lipca 2018

,,365 dni" Blanka Lipińska

Dość szumnie okrzyknięta nowa powieść autorstwa Blanka Lipińskiej sprawiła, że postanowiłam dać szansę jej ,,365 dniom". Czy nie był to czas stracony?


Muszę przyznać, że od czasu do czasu lubię zapoznać się z kolejną lekką powieścią erotyczną. Porównanie jednak z ,,50 twarzami Greya", czy ,,Ojcem chrzestnym" jest w tym przypadku moim zdaniem mocno przesadzone. Owszem, poznajemy Massimo Torriccelie'go, należącego do włoskiej mafii, który w wyniku poważnego wypadku ma coś w rodzaju wizji. Widzi w nim kobietę, dla której jest w stanie poświęcić życie. Widzi ją tak wyraźnie, że w całym domu wiszą nawet portrety pięknej nieznajomej. Nikt jednak nie wierzy w jej istnienie, oprócz samego mafioza. Aż do pewnego dnia...

Laura Biel po dość traumatycznych przeżyciach przeprowadziła się przed kilku laty do Warszawy, by pracować w turystyce i piąć się po szczeblach kariery. Taki był zamysł. Tymczasem tworzy związek z Martinem, facetem, który najchętniej zamiast niej wybrałby pracę na komputerze. Także wakacje we Włoszech niewiele zmieniają. Do momentu aż nie wpada na przystojnego nieznajomego. Czarny, jak nazywa go Laura, staje się zagadką, a zarazem jej przekleństwem.

Szczerze mówiąc, po entuzjastycznych zapowiedziach wydawnictwa, spodziewałam się naprawdę efektu wow, tymczasem dostałam mnóstwo literówek, poopuszczanych liter. Momentami, niestety, miałam wrażenie, że nikt wcześniej tej książki nie czytał lub nie zadał sobie trudu, aby to zmienić. Sama znajomość Laury i Czarnego jest dość wartka. Nie brak tutaj scen seksu, jednak daleko im do tak rozpowszechnionego Grey'a. Zakończenie sprawia, że z pewnością powstanie drugi tom. Być może dam mu szansę, zważywszy na fakt, że sama fabuła nie była specjalnie nudna, tylko ta oprawa redakcyjna...

Za książkę dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki.

2 komentarze:

  1. Raczej nie mam na nią większej ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta mnie nie zachęca, ale ze sprawdzonych i fajnych mogę polecić "Podejrzanego" od Świst :)

    OdpowiedzUsuń