Alabama Summer to cykl składający się z pięciu tomów. ,,Nasze miejsce na ziemi" jest czwartym z nich. Postanowiłam się z nim zapoznać, podobnie jak z trzema poprzednimi.
Jest to seria typowo lekka i wakacyjna, podobnie jak wszystkie lektury, z którymi zapoznaję się w ostatnim czasie. To lekkie czytadła, które idealnie sprawdzą się w roli rozrywki na wolne popołudnie. J. Daniels już po raz czwarty daje nam możliwość zapoznania się z losami bohaterów, poznanych we wcześniejszych tomach. Tym razem pierwsze skrzypce grają Mia i Ben, małżeństwo, które obecnie posiada już dwójkę dzieci. Nolana, pogromcę smoków, z pierwszego związku mężczyzny oraz Chase'a, ich biologicznego synka. Okazuje się, że mając w domu dwie pociechy, para nie do końca może pozwolić sobie na erotyczne uniesienia.
Sfrustrowani tą sytuacją są zarówno Mia, jak i Ben. Postanawiają temu zaradzić. Mężczyzna otrzymuje także nocne dyżury, ale od czego jest ukochana siostra Tessa i jej mąż? Przecież chętnie zajmą się bratankami. Nieoczekiwanie w życiu Nolana ponownie pojawia się jego biologiczna matka. Jak chłopiec poradzi sobie z nową dla niego sytuacją? Muszę przyznać, że ,,Nasze miejsce na ziemi" nie jest literaturą wysokich lotów, ale też nikt tego od niej nie oczekuje. To historia małżeństwa, które postanowiło znaleźć sposób na to, by ich uczucia nie zanikły.
Niebawem powinien ukazać się piąty już tom serii ,,Alabama Summer". Każda z części jest poświęcona innej parze bohaterów. Ciekawa jestem, komu pierwszeństwo tym razem odda J. Daniels. Bohaterowie są tacy jak my, zmagają się z codziennymi problemami, nieoczekiwanymi przewrotami losu. To seria idealna dla osób, które oczekują niewymagającej lektury.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki.
Ta seria jeszcze przede mną.:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze poprzednich tomów serii.
OdpowiedzUsuń