Wakacje sprzyjają kolejnym wakacyjnym lekturom. Tym razem postanowiłam wrócić do twórczości Samanthy Young i dać szansę jej ,,Nieznośnemu ciężarowi tajemnic". Czy było warto?
India Maxwell nie miała łatwego dzieciństwa. Gdy już wydaje się, że się podniosła i choć na chwilę zapomniała o koszmarach przeszłości, klimatyzując się w szkole, stając się osobą rozpoznawalną, nagle jak grom z jasnego nieba spada na nią informacja o przeprowadzce. Okazuje się, że jej matka się zakochała we wpływowym człowieku, majętnym i chce związać z nim przyszłość. Argumentuje to tym, że i dla Indii będzie to szansa na lepsze życie. Tylko czy aby na pewno?
Każdy z nas ma jakieś tajemnice z przeszłości, które nie chciałby, by ujrzały kiedykolwiek światło dzienne. Nie inaczej jest w przypadku Indii i jej rodziny, choć, jak się okazuje, także i nowa przyrodnia siostra Eloise nie o wszystkim mówi swoim przyjaciołom i ojcu. Samantha Young pokazuje jak ważna dla nastolatków jest opinia publiczna, to, co sądzą o nich znajomi. Codziennie muszą mierzyć się z tym, czy zostaną zaakceptowani, czy zdobędą odpowiednie kwalifikacje, aby później wybrać wymarzoną szkołę. Autorka zwraca także uwagę na to, że to, co powierzchownie jest idealne, za zamkniętymi drzwiami niekoniecznie musi takie być.
Korzystając z dość długich jazd autobusem na początku wakacji, zaczęłam podczytywać ,,Nieznośny ciężar tajemnic". Muszę przyznać, że historia Indii, Eloise i Finna niesamowicie mnie wciągnęła. Pisarka po raz kolejny udowadnia, że nie słynie już tylko z powieści typowo erotycznych, ale i tych, z których wynika jakieś głębsze przesłanie. Mam nadzieję, że kiedyś powstanie dalsza część losów tej trójki. Z ogromną przyjemnością bym się z nią zapoznała!
Może kiedyś skuszę się na tę powieść autorki, bo inne mi się podobały.
OdpowiedzUsuńJestem jej ciekawa.:)
OdpowiedzUsuń