piątek, 14 września 2018

Ścisk we Wrześni

 

Myślisz, najlepsze burgery i widzisz? My widzimy SurfBurger. Z racji tego, że do Gdańska daleko, postanowiłyśmy poszukać bliższej alternatywy. Czy Ścisk we Wrześni spełnił nasze wymagania?

Ścisk we Wrześni

Gdzie smacznie zjeść we Wrześni?

Z racji tego, że na początku stycznia trafił nam się wyjazd do klienta, dzień wcześniej postanowiłam sprawdzić, gdzie smacznie zjeść we Wrześni. Przejrzałam kilka propozycji i pomyślałam, że na dobrego burgera czas i pieniądze zawsze się znajdą. Tak właśnie trafiłyśmy na Ścisk we Wrześni (ul. Gnieźnieńska 32). Co istotne dla nas, a pewnie i dla Ciebie, przed lokalem znajduje się jedno, czy dwa miejsca parkingowe. Nawet, jeśli byłoby ono zajęte, nie przejmuj się. Naprzeciwko są bezpłatne parkingi, nieco dalej także. Praktycznie nie ma możliwości, aby był problem z zostawieniem samochodu.

Ścisk we Wrześni Ścisk we Wrześni

Ścisk we Wrześni

My jak to my, wyliczone jesteśmy co do minuty z czasem. Tak wykombinowałyśmy, że jak dokładnie o 12 staniemy przed wejściem, to Ścisk we Wrześni będzie pierwszym punktem na gastronomicznej mapie miasta, który odwiedzimy. Stając tam, już zrozumiałyśmy skąd nazwa. Latem w ciepłe długie dni przed zapewne wystawiamy jest ogródek, stoją skrzynki, rozłożony parasol, palą się świeczki. Tak to sobie wyobrażamy. Zimą jest równie urokliwie.

Ścisk we Wrześni Ścisk we Wrześni

Wchodzimy do środka. Dwie ławy, kilka taboretów pod oknem. Zamawiamy Kurę (polędwiczki z piersi kurczaka w złotej panierce z ogórkiem musztardowym, sałatą, pomidorem i sosem), Camembert (grillowany camembert z marynowanym pieprzem, karmelizowaną cebulą, rukolą i sosem balsamicznym) oraz frytki. Już po 5-7 minutach otrzymujemy te ostatnie. Są przepyszne, gorące, z dodatkiem ketchupu zaspokajają pierwszy głód. Mijają kolejne minuty, a Ścisk we Wrześni rozdzwania się telefonami. Tak jakby klienci czekali tylko na jego ponowne otworzenie. Zresztą, im później, tym więcej gości pojawia się także na miejscu. Burgery otrzymujemy po ok. 15 minutach. Są rewelacyjne w smaku. Nie tak pyszne, jak te z SurfBurgera, ale plasują się wysoko w naszym rankingu. Ba, są najlepsze, jakie do tej pory jadłyśmy w Wielkopolsce!

Ścisk we Wrześni Ścisk we Wrześni Ścisk we Wrześni Ścisk we Wrześni

Za nasze zamówienie z wodą i lokalnym sokiem jabłkowym płacimy 49 złotych. Całkiem znośnie, jak na jakość serwowanych dań. Warto wspomnieć jeszcze o tym, że tak jak nienawidzę cebuli, tak tutaj jej smak był na tyle neutralny, wręcz niewyczuwalny, że nie zastanawiałam się ani chwili, czy ją zjeść. Choć lokal jest niewielki, znajduje się w nim mini koedukacyjna toaleta. Obsługa jest przemiła, jedzenie przepyszne. I dziwi nas tylko jedno, dlaczego w sieci poza ich fanpage brak informacji o tym urokliwym miejscu? Ścisk we Wrześni zdecydowanie wart jest Twojej uwagi. Na dokładkę.

Ścisk we Wrześni Ścisk we Wrześni

Co warto zobaczyć we Wrześni?

Bowiem jedzenie to nie najważniejsze, co miasto ma do zaoferowania. To przede wszystkim historia, na kanwie której powstało Muzeum Regionalne im. Dzieci Wrzesińskich, znajdujące się przy rynku, gdzie zobaczymy pamiątki z tamtego okresu. Na uwagę zasługuje także centrum z urokliwymi kamieniczkami. W okolicy warto wybrać się także do Gniezna, pierwszej stolicy Polski, czy Uzarzewa, gdzie znajduje się fantastyczne Muzeum Przyrodniczo-Łowieckie w Uzarzewie. My niebawem znów wrócimy do Wrześni. Może właśnie Ciebie spotkamy w Ścisku.

Ścisk we Wrześni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz