W lipcu prezentowałam Wam pierwszą część cyklu ,,Drogi Wolności. Iskra". Dziś, w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, czas na ,,Jesienny poniedziałek".
Stanisław Krzemiński, twórca takich seriali, jak ,,Plebania", czy ,,Londyńczycy" w dojrzałym już wieku postanowił zmierzyć się z literaturą. ,,Iskry" zapadły mi w pamięci, więc tym chętniej zapoznałam się z ,,Jesiennym poniedziałkiem", kontynuacją losów trzech sióstr Biernackich, ich babki Emilii oraz rodziców. To także rodzinne tajemnice, które ponownie wychodzą na jaw, odzyskiwanie przez Polskę niepodległości, wojenne zawieruchy, listy pisane z niewoli. Tym razem, tak, jak postanowiły, trzy siostry oraz ich ciotka Janina jako współfinansująca zakładają nowy magazyn. ,,Iskra" ma traktować o prawie kobiet, pisana ma być z ich punktu widzenia. Jak to jednak bywa, nieoczekiwanie wychodzą trudności, jak brak papieru, niesolidni wykonawcy. Czy uda im się sprostać tym przeciwnościom?
Muszę przyznać, że bardzo miło spędziłam czas z tą lekturą, choć minęło już trochę czasu od lipca, kiedy przeczytałam pierwszy tom. Niezwykle szybko jednak znów wciągnęłam się w tę fabułę. Dochodzimy do momentu, kiedy Polska odzyskuje niepodległość. Tak się złożyło, że właśnie dziś, w 100. rocznicę, polecam Wam ten tom serii. Jak już wówczas wspomniałam, równolegle z powieściami ukazał się serial emitowany przez TVP 1. Wszystkie odcinki możecie nadrobić na www.vod.tvp.pl Choć obiecałam sobie, że będę na bieżąco, nie obejrzałam jeszcze ani jednego. Koniecznie muszę to nadrobić!
,,Jesienny poniedziałek" przynosi nadzieję na lepsze jutro, ale jednocześnie pokazuje, że los bohaterów toczy się zależnie od historii, także tej, która już minęła. Już za kilka dni w księgarniach w regularnej sprzedaży ukaże się tom trzeci - ,,Zawierucha". Ciekawa jestem, co tym razem Stanisław Krzemiński przygotował dla swoich odbiorców. Swoją drogą, niezwykle się cieszę, że zdecydował się napisać ten cykl. Każda minuta spędzona z tymi tomami nie jest czasem straconym.
Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale chętniej skuszę się na serial.
OdpowiedzUsuń