Anna Szafrańska dała się poznać swoim odbiorcom kilka lat temu. Muszę przyznać, że ,,Jeden błąd" jest naprawdę fantastyczny! Nie sposób oderwać się od tej publikacji.
Trudno też uwierzyć, że to dopiero któraś z kolei powieść Anny Szafrańskiej. Doskonały kunszt, przemyślana fabuła, fantastycznie wykreowani bohaterowie - to cechy charakteryzujące jej prozę. Z każdą kolejną publikacją przekonuję się, że może być jeszcze lepsza od swojej poprzedniczki. Tym razem poznajemy historię Dominiki, przykładnej córki, obecnie kończącej studia pedagogiczne, zamierzającej pracować w zawodzie. Jest tylko jeden problem, jej konserwatywny narzeczony, Oliwier, który nie do końca ma względem niej takie plany... Okazuje się, że to nie jedyne jego uchybienia, których ma dopuścić się względem kobiety.
Muszę przyznać, że po raz kolejny fantastycznie spędziłam czas z publikacją tej pisarki. Nie ma powieści, która wyjątkowo by mi się nie podobała. Ba, każda kolejna sprawia, że spędzam z nimi coraz krótszy czas, bowiem strony przelatują mi jedna za drugą. Pisarka doskonale oddała realia życia ,,wyższych sfer". Choć wydawać by się mogło, że dla rodziców Dominiki, szanowanego prawnika oraz właścicielki restauracji, to pozory są najważniejsze, okazuje się, że w sytuacjach krytycznych staną za córką murem. Jak Dominika poradzi sobie już jako pani magister?
,,Jeden błąd" to fantastycznie wykreowana historia, która może dotyczyć każdej z nas. Zamknięte w złotych klatkach, dążące do zrealizowania zamierzeń partnerów, a nie naszych. Życie w Krakowie, które może przytłoczyć. Nowa sytuacja, mogąca wszystko zmienić. Jak nasi bohaterowie odnajdą się w nowych realiach? Ogromnie smuci mnie to, że Anna Szafrańska wydaje zazwyczaj jednotomowe historie, a przecież każda z tych powieści chciałaby mieć ciąg dalszy. Bo blisko 500 stron to wciąż za mało, by zaspokoić zmysły.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Novae Res.
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki.
OdpowiedzUsuń