Kto powiedział, że książki świąteczne należy czytać zimą? Korzystając z wolnego czasu latem, postanowiłam zapoznać się z ,,Magią grudniowej nocy" Gabrieli Gargaś.
To, zaraz po ,,Wieczorze takim, jak ten" oraz ,,Lecie utkanym z marzeń" trzeci tom serii, której akcja rozgrywa się w Złotkowie niedaleko Sanoka. Miasteczko jest malownicze. Pensjonat prowadzi Michalina, natomiast jej babcia jest mistrzynią wypieków, które serwuje w ,,Cynamonowych Sercach". Każdy, kto tutaj trafi, nie potrafi nie odnaleźć spokoju. Jednak i tutejszych bohaterów dotykają troski dnia codziennego. Miśka spodziewa się dziecka, ojciec maleństwa nie do końca chce być z nią. Babcia zaczyna sympatyzować z Wincentym, starszym panem, który na końcu powieści dostarczy wszystkim nie lada emocji. Przyjeżdżają nowi goście, czas płynie tutaj jakby wolniej i spokojniej.
Ciekawym urozmaiceniem tej części jest także poznanie historii starego dworku, z którym wiąże się niejedna miłosna historia. To Amelia postanawia zakupić dom, początkowo z zamiarem zrobienia salonu SPA albo innego cudu. Tak właśnie poznaje starszą panią, która kiedyś tam służyła i mieszkała. Poznajemy losy wojenne, ludzkie koleje losów, które nie zawsze idą zgodnie z naszymi życzeniami. Życiowe tragedie, odrzucenia. Mnóstwo tutaj emocji, i tych dobrych, i tych niekoniecznie.
Gabriela Gargaś jak zwykle czaruje słowem i choć jest to powieść typowo świąteczna, nie przeszkadzało mi, aby zapoznać się z dalszymi losami rodziny Miśki i w słoneczne popołudnie. Jeżeli masz ochotę na historię, która wciągnie Cię bez reszty, a jeszcze nie znasz tej serii, serdecznie polecam Ci jej lekturę. Z pewnością się nie zawiedziesz.
Bardzo mi się podobała ta seria.
OdpowiedzUsuńByć może przeczytam bliżej świąt Bożego Narodzenia. 😊
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na przeczytanie w wolnym czasie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com