Wiśniowa frużelina tak mi zasmakowała, że postanowiłam także zrobić frużelinę malinową, która posłużyła mi, jako główny element do masy tortowej, o której będziecie mogli przeczytać już niebawem.
Potrzebne składniki:
- 1/2 kg malin
- 3 łyżeczki żelatyny
- 1/4 szklanki wody
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej rozpuszczone w łyżce wody
Sposób wykonania:
- Maliny wsypujemy do garnka, dodajemy wodę, sok z cytryny, cukier. Gotujemy, ale nie doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej rozpuszczone w 1 łyżce wody. Gotujemy.
- 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczamy w wodzie. Podgrzewamy, nie doprowadzając do wrzenia. Dodajemy do frużeliny, chwilę gotujemy.
- Następnie frużelinę przecedzamy przez sitko,aby pozbyć się pestek. Zostawiamy do wystygnięcia.
Smacznego !
Jak dla mnie to za dużo żelatyny. Ja robiąc frużelinę z owoców nie dodaję żelatyny tylko samą mąkę ziemniaczaną .Poza tym żelatyny się nie gotuje tak jak tu jest w przepisie .
OdpowiedzUsuńCzy można zastąpić czymś żelatynę, bo jestem wegetarianką?
OdpowiedzUsuńNie musisz dawać żelatyny , ja daję tylko trochę mąki ziemniaczanej i to wystarczy
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę pysznie.
OdpowiedzUsuń