Kobiety są jak motyle. Różnobarwne, wielorakie, w nieograniczonej ilości. Podobnie, jak kochanki w życiu zamordowanego Krzysztofa Brzeskiego. Czyżby żona miała dość i postanowiła zakończyć żywot niewiernego męża?
Sprawę tę prowadzi komisarz Adam Smygalski. Pomaga mu aspirantka Nina Jurska, kobieta, która niedawno została przeniesiona do tego wydziału, a dodatkowo znała ofiarę. Czy nie zajdzie konflikt interesów? Kto zabił lubianego przez wszystkich Krzyśka? Gdzie jest jego żona Alicja? Wszystkie ślady wskazują jednoznacznie na żonę, do czasu aż... nie pojawiają się kolejne ofiary. Muszę przyznać, że książkę czytało się bardzo przyjemnie.
,,Katalog motyli" to debiut Izabeli Knyżewskiej, która w pierwszej wersji sprezentowała ją swojemu narzeczonemu w prezencie. Wersja, którą otrzymaliśmy, przeszła niejedną poprawkę. Cała historia prowadzona jest dwutorowo - z jednej strony mamy współczesne wydarzenia, z drugiej - narrację kobiety, która żegna się z ukochanym Brzeskim. Choć autorka umiejętnie myli tropy, mniej więcej w połowie wiedziałam już, kto zabił. Czy jednak umniejszyło to moją radość z lektury? Nie, ponieważ byłam ciekawa, w jaki sposób i czy w ogóle prawda wyjdzie na jaw.
Jest to całkiem udany debiut. Widać dobrze i ciekawie wykreowanych bohaterów. Nie brak różnic między kolejnymi wybrankami denata. Jest to świetny początek literackiej przygody. Niezależnie od tego, czy Izabela Knyżewska postanowi przekształcić ,,Katalog motyli" w serię, czy napisze coś zupełnie nowego, chętnie dam jej szansę. To ciekawe literackie spojrzenie kobiety-kochanki oraz kobiety-zdrajczyni. Serdecznie polecam!
Sama nie wiem, wolę chyba do końca nie wiedzieć, kto jest sprawcą.
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po debiuty i chętnie dam temu szansę, jeśli nadarzy się ku temu okazja. 😊
OdpowiedzUsuńZa taką tematyką zbytnio nie przepadam, ale ta książka nawet mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Brzmi intrygująco! Jako wierna fanka gatunku chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo tajemniczy tytuł, z chęcią przeczytałabym tę książkę :)
OdpowiedzUsuń