środa, 26 sierpnia 2020

,,Catherine" Nora Roberts

Nora Roberts dała się poznać licznym czytelnikom z wielu setek powieści. Jak wypada ,,Catherine", pierwszy tom sagi ,,Siostry Calhoun"?



Kiedy myślę o powieściach tej autorki, pierwsze co przychodzi mi na myśl, to lekkie czytadła. Nie inaczej było w przypadku serii, która została wznowiona. Poznajemy cztery siostry Calhoun oraz ich zwariowaną opiekunkę. Do uroczego miasteczka przybywa na jej zaproszenie Trenton St. James III, który ma zamiar w miejscu zabytkowego domu zbudować nowoczesny hotel. Choć krewne nie są z tego faktu zadowolone, będą zmuszone go zmonetyzować, ponieważ sytuacja finansowa z każdym miesiącem staje się coraz trudniejsza. Okazuje się jednak, że ciocia Coco zapraszając Trentona, miała jeszcze jeden cel do zrealizowania...

Czasem dobrze przeczytać lekką historię z wątkiem romantyzmu. ,,Catherine" idealnie się w ten trend wpisuje. Poznajemy cztery zupełnie różne bohaterki, dom z tajemnicą i historią w tle, w którym przed laty mieszkała przodkini, Bianca, która poczuła coś do innego mężczyzny, będąc już matką i żoną. Czy rodzinna tajemnica sprowadziła nieszczęście na nią i miejsce, które zamieszkiwali? Do tego postać Trentona, który nie wierzy w miłość, bowiem nie miał prawidłowych wzorców w tym zakresie. Czy da sobie szansę na nowe jutro?

,,Catherine" to idealny początek sagi, podejrzewam, że kolejne części będą dotyczyły kolejnych sióstr. Nora Roberts stworzyła lekkie czytadło, które pozwala oderwać się od codziennych trosk i przenieść do bajkowego miasteczka, gdzie mimo problemów, siła rodziny wysuwa się na pierwszy plan. Serdecznie polecam tę lekturę, a ja czekam na kolejne tomy. Mam nadzieję, że będą równie udane, jak pierwszy.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Harper Collins.

2 komentarze:

  1. Dawno już nie czytałam niczego tej autorki, ale chętnie wrócę do Jej twórczości. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się całkiem intrygująca seria.

    OdpowiedzUsuń