W zeszłym roku minęła 75. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Poznajmy ,,Siostry z powstania" Agaty Puścikowskiej.
Ostatnio na rynku wydawniczym jest wiele nowości dotyczących obozów koncentracyjnych. I słusznie. Jak jednak zauważa autorka ponad 500-stronicowej publikacji, często zapominamy o tych, które też walczyły. Może nie wręcz, ale słowem, modlitwą, duchowym wsparciem. Mowa o siostrach zakonnych, które także wzięły aktywny udział w Powstaniu Warszawskim w 1944 roku. ,,Siostry z powstania" to przejmujący zbiór ponad 20 zakonów, o których niekiedy nikt wcześniej nie napisał. Widać ogromną pracę włożoną w stworzenie publikacji, widać także zaangażowanie Agaty Puścikowskiej.
Cała książka została podzielona na rozdziały, z których każdy jest poświęcony innym siostrom zakonnym. Poznajemy zazwyczaj genezę zakonu, jak przebiegało życie przed wybuchem powstania, w czasie oraz jakie represje spotkały kobiety po upadku stolicy. Muszę przyznać, że podzieliłam sobie lekturę tej publikacji na 3 dni, przynajmniej nie dlatego, że była nieciekawa. Nie da się jednak ukryć, że ciężko czytać o ludzkiej tragedii kilkanaście godzin ciągiem. Poznajemy historie bohaterek - to, co łączy je wszystkie to brak zawahania w momencie walki. Wszystkie podjęły się niełatwego zadania opatrywania ludności polskiej, niemieckiej. Nie miała znaczenia narodowość, ale fakt, że to byli ludzie, tacy sami, jak wszyscy, wykonujący rozkazy przełożonych.
Siostry dostarczały jedzenie, prowadziły jadłodajnie, chroniły dzieci, potajemnie udzielały lekcji, przygotowywały młodzież do zdania matury na tajnych kompletach. Walczyły z okupantem tak, jak umiały - modlitwą, wsparciem, oddając swe życie Bogu, Matce Najświętszej, świętym, którzy byli patronami sióstr. Często okazywało się, że dzięki boskiemu wstawiennictwu, uchodziły cało z bombardowań, czy egzekucji. W wielu przypadkach przy upadku powstania trafiały do obozu przejściowego w Pruszkowie, skąd wyprowadzały rannych, rodziny, organizowały jedzenie, wodę. Były też osadzone w obozach koncentracyjnych w Oświęcimiu, Ravensbrück. ,,Siostry z powstania" to historia, którą powinien poznać każdy z nas. Dawkujmy sobie historie bohaterek, które uchroniły dzieci, dorosłych, Żydów. Robiły wszystko, co w ich mocy, by jak najwięcej ofiar przetrwało powstanie.
.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję księgarni Tania Książka.
Ten tytuł bardzo mnie ciekawi i chciałabym dorwać go w swoje łapki. 😊
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeczytam tę książkę, bo historie pisane przez życie należy znać.
OdpowiedzUsuńTo na pewno wartościowa lektura.
OdpowiedzUsuńcała ta seria o kobietach jest bardzo ciekawa, chociaż brakuje mi w niej trochę zdjęć
OdpowiedzUsuń