Choć doniesienia w Europie i na świecie pojawiły się już wcześniej, tak naprawdę nikt do końca nie wiedział, jak będzie przebiegał koronawirus i czy w ogóle dosięgnie Polskę. Pamiętamy zamrożone szkolnictwo, które przeszło na nauczanie zdalne. Pamiętamy wyłączenie z korzystania z parków i innych terenów zielonych. Obowiązkowe maseczki w przestrzeni publicznej. A co pamiętają bohaterzy reportaży Pawła Kapusty? Ich dane zostały zmienione, aby nie można było ich zidentyfikować.
Często wypowiada się Katarzyna, ratowniczka medyczna. Mówi o tym, że brakowało sprzętu, przeszkolenia, wdrożenia odpowiednich procedur. Kulał kontakt z Sanepidem, mylono liczby osób do przebadania. Ludzie, którzy mieli podejrzenie, byli napiętnowani przez sąsiadów, dosięgnął ich hejt. Podobnie było w przypadku osób pracujących w zawodach wysokiego ryzyka. Mówi o ludzkim zmęczeniu, odizolowaniu, strachu przed zarażeniem rodziny. Mamy relację nauczycielki nauczania początkowego, która ze swoimi uczniami musiała porozumiewać się przez komunikator. Dowiadujemy się, jak działał wtedy listonosz, czy sprzedawca w sklepie.
W końcu dowiadujemy się, jak przebieg koronawirusa wyglądał u samego autora, Pawła Kapusty. O niemożności skontaktowania się z Sanepidem, reakcji ludzi, z którymi miał kontakt. Na koniec dopełnieniem reportażu są trzy wywiady - z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim, Witoldem Orłowskim i Marcinem Królem. Każdy z nich inaczej zapatruje się na to, jak Polska zareagowała w obliczu koronawirusa. ,,Pandemia" Pawła Kapusty pokazuje rzeczywistość z drugiej strony, pokazuje, jak to wyglądało oraz w wywiadach prognozuje jesienny przebieg epidemii w Polsce. Warto się z nią zapoznać i wyrobić swoje zdanie.
To z pewnością książka na czasie.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuń