czwartek, 29 października 2020

,,Kontra" Jonatan Rutz

Fascynująca sieć zawodowych powiązań, która wymyka się spod kontroli głównego zainteresowanego - Tomasza Wilmowskiego. Jak przywyknie do dawnego statusu?

 

Pracownik naukowy zbliżający się do 40, zarabiający raczej przeciętnie, nieoczekiwanie spotyka kolegę z lat szkolnych. Adam ma dla niego propozycję - zadzwoni gdzie trzeba i nagle zostanie wysoko postawionym przełożonym firmy, w której nic nie musi robić, na niczym się znać, tylko podejmować decyzje, mające na celu pozorowaną pracę. Nieoczekiwanie okazuje się jednak, że w firmie energetycznej zaczynają się wyjazdy służbowe, w których towarzyszy mu Bożena. Zaczynają łączyć ich stosunki wykraczające poza stopę służbową. Wyjawienie prawdy, kim jest BB jest... zaskakujące.

Muszę przyznać, że ,,Kontra" Jonatana Rutza zaciekawiła mnie na tyle, że postanowiłam dać jej szansę. To satyra, mająca na celu ośmieszenie i uwypuklenie cech, jakimi teraz rządzą się korporacje. Znajomości, typowanie kandydatów na coraz wyższe stanowiska, niekompetencje, ale też siedzenie do późna w pracy, nie wychodzenie przed szefem, szpiegowanie. Okazuje się, że autor na ok. 300 stronach zawarł wszystko to, co typuje taką pracę. Choć, bądźmy szczerzy, na pewno nie we wszystkich przypadkach.

Rozdziały są krótkie, bohaterowie zaś wykreowani w bardzo ciekawy sposób. Tomasz, historyk zafascynowany Napoleonem, nagle zostaje dyrektorem w firmie elektrycznej, o której nie ma zielonego pojęcia. Bardzo ciekawa jest także postać Bożeny, która pojawia się znikąd, jest bardzo tajemnicza. Jest także spisek, kto coś na nim ugra? Przekonaj się sam.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Harper Collins.

2 komentarze: