Ada była tylko nastolatką, na barki której spadło opiekowanie się młodszą siostrą, zajmowanie pijaną matką i konflikt z ojcem, który wdawał się w różne machlojki. Dziewczyna miała jednak paczkę znajomych z którymi urządzali sobie różne wyzwania. Pewnego dnia jednak doszło do nieszczęścia. Jednocześnie przenosimy się 20 lat później, poznajemy Lenę, której nie układa się w życiu. Początkowo te dwie sprawy nie są ze sobą w ogóle powiązane, jednak z biegiem czasu wychodzi na jaw, że jest zupełnie inaczej.
Nie czytałam poprzedniej książki autorki, więc nie mam porównania, która z wydanych powieści jest lepsza. W tej na uwagę na pewno zasługują bardzo dobrze wykreowane postacie i zakończenie, które sprawia, że na pewno nie tego się spodziewałam. Dwie sprawy, które łączy więcej niż można by się spodziewać. Bohaterowie, którzy nie umieją poradzić sobie ze swoją przeszłością.
,,Miała umrzeć" Ewy Przydrygi to thriller psychologiczny, który można by w kilku miejscach bardziej dopracować, rozwinąć niektóre wątki, dzięki czemu stałby się jeszcze ciekawszy. To co otrzymujemy jest bardzo dobrym początkiem i jeśli autorka będzie dalej rozwijała swój warsztat to z pewnością możemy liczyć na jeszcze niejedną trzymającą w napięciu powieść.
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu.
Miałam okazję sięgnąć po tą książkę, ale sobie odpuściłam, bo aktualnie czytuję książki w zupełnie innych klimatach.
OdpowiedzUsuńObiecuję sobie dużo dobrego po tej książce. Będę ją czytała.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi przypaść do gustu, będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuń