piątek, 26 lutego 2021

,,Dziewczynka z wycinanki" Bart van Es



Publikacji o obozach koncentracyjnych, Auschwitz, Ravenbruck możemy znaleźć setki. Autor ,,Dziewczynki z wycinanki" ugryzł temat z innej strony. Strony, która przedstawia historię holenderskich żydów, a dokładniej rodziny Lien, która uczęszczała do szkoły baletowej, siedziała na zajęciach z uczniami, którzy mieli niesemickie pochodzenie. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy kraj został zajęty przez Niemców w maju 1940 roku. Wówczas Żydom zakazano chodzenia do wspólnych szkół, zostawali pozbawiani praw - nie mogli chodzić do miejsc kultury, ich możliwości dorabiania się także zostały ograniczone.

W ciągłym niepokoju żyje także rodzina Lien, która decyduje się na dość drastyczny krok, a mianowicie oddanie córki w niearyjskie ręce. W ,,przekazaniu" niespełna 9-letniej bohaterki pomaga Took Heroma, która pomaga w przekazywaniu i ukrywaniu aryjskich dzieci na terenie Holandii. Sama jest zaangażowana w tej proces. Przy tej okazji przypomina mi się czytany przeze mnie ostatnio ,,Ostatni pociąg", gdzie główna bohaterka ryzykując życiem wywoziła żydowskie dzieci poza kraje, gdzie szczególnie nasilone były nastroje antysemickie. Lien trafia do rodziny autora Barta van Esa, która traktuje ją jak własną córkę. Do czasu... Co poróżniło podopieczną i jej opiekunów? Ten fakt długo pozostaje zagadką.

Muszę przyznać, że niezwykle interesuje mnie tematyka wojenna, więc chętnie zapoznałam się z ,,Dziewczynką z wycinanki", która traktuje przeważnie o Holandii. Autor pomiędzy wspomnienia Liesl i jej historię zgrabnie wplata tło historyczne i liczby, ilu Żydów przeżyło, ilu zostało wywiezionych do obozów koncentracyjnych. Wbrew pozorom oddawanie dziecka rodzinom, które mogły uratować żydowskie dzieci nie były przypadkami jednostkowymi. Dzięki dobrym ludziom przeżyło ich kilkaset. Koniecznie musisz zapoznać się z tą publikacją, ponieważ stanowi ona kompetentną lekturę o czasach wojny, a przy tym nie jest przytłaczająca i czyta się ją z zapartym tchem. Dla urozmaicenia zawiera także kilkanaście ilustracji z życia Lien i jej krewnych.

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję księgarni Tania Książka. 
 

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Nie każdemu podchodzi, to prawda, jednak warto czasem się przemóc.

      Usuń
  2. Książka wojenna pewnie jest łatwą lekturą, ale dobrze, że jest przystępnie napisana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie ksiązki wymagają skupienia, ale wiele dzięki nim wyciągamy dla siebie.

      Usuń
  3. Czekam na odpowiedni nastrój, aby zabrać się za książkę, na razie sporo buszowałam w dziecięcej literaturze, zatem jeszcze chwila na to spotkanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś, z racji swojego zawodu, czytałam dużo książek o Holocauście i w pewnym momencie nie mogłam już wytrzymać tego bólu i cierpienia. Trzeba tylko mieć nadzieję i robić co w naszej mocy, by nigdy więcej się nic takiego nie powtórzyło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka z pewnością nie jest łatwa, le jak dla mnie bardzo interesujaća

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka zbytnio mnie nie zaciekawiła, ale może komuś się spodoba :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. to jest bardzo ciekawy tematy, niestety przy ogromie tragedii zapominamy (my, Polacy), że tamta wojna nie tylko nas tak mocno dotknęła

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niestety mam za słabe nerwy na takie powieści, więc jak na razie sobie odpuszczam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zupełnie nie moja tematyka, ale dobrze, ze przeczytałam twoją recenzję, wiem komu mogą ją polecić

    OdpowiedzUsuń
  10. Tematyka ważna i trudna, ale warta poznania. Sprawdzę, czy uda się nam zamówić do biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię taką tematykę, książkę dopisuję do listy do przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń