Kreatywność. Krótki i optymistyczny poradnik" John Cleese
John Cleese, kończąc prawo na uniwersytecie w Cambridge z pewnością nie miał w głowie pojęcia ,,kreatywności". Wszak prawnik musi trzymać się sztywno ustalonych reguł, przepisów, aktów. Czym jest więc owiana historią kreatywność? Czy każdy z nas może się taką cechą poszczycić, a może przypisana jest ona tylko nielicznym? Obserwując naszych harcerzy w wieku 10-13 lat można zauważyć, że wystarczy dać im materiał i nie narzucając swojej koncepcji pozwolić im działać. To właśnie wtedy pojawia się kreatywne myślenie. Nie wszystkie próby muszą być udane i doskonałe - o tym także pisze Cleese w swojej książce ,,Kreatywność. Krótki i optymistyczny poradnik". Nie wszyscy rodzimy się doskonali, nie wszyscy mamy rozwinięte myślenie przestrzenne i widzimy więcej niż inni. Każdy z nas jednak może sprawić, że rozwinie się w tej twórczej dziedzinie.
Wystarczy pozwolić sobie na chwilę swobody i pisanie, czy rysowanie wszystkiego, co przyjdzie nam na myśl. Po czasie powinniśmy usunąć z naszego tworu wszystkie zbędne elementy, sami przekonamy się, jak wiele ich się natworzyło. Pierwsza wersja nie musi być tą końcową, może stanowić dobry szkic albo może być tym, czego nie chcemy stworzyć. Zaśmiałam się, gdy przeczytałam, jak John Cleese opowiada o tym, że czasem wystarczy zrobić coś w inny sposób, niż to, co nam się nie podobało. Coś w tym jest, ponieważ tak rodzą się dobre pomysły. Dodałabym także do tego tzw. ,,burzę mózgów", w której wypisujemy wszystkie luźne myśli, które kojarzą nam się z tematem.
,,Kreatywność. Krótki i optymistyczny poradnik" Johna Cleese'a to faktycznie nie za długa publikacja, w trakcie lektury której czujemy się jak na kawie z dobrym znajomym. Autor opowiada o kreatywności, przytaczając historie ze swojego życia. Robi to w tak błyskotliwy sposób, że nie sposób się nie uśmiechnąć. Autor przytacza także metodę ,,mózg zająca, umysł żółwia". Okazuje się, że powiedzenie ,,co nagle to po diable" ma wiele wspólnego z kreatywnością, ponieważ im więcej czasu damy sobie na analizę tworu, tym będzie on lepszy i bardziej dopracowany. Sam przyznaj, nie jest tak? No jest. Dzięki poręcznemu formatowi książeczki idealnie nada się jako dodatek w torebce w poczekalni, czy na przystanku. Polecam.
Dobrze, że styl narracji jest swobodny, a książeczka nie za obszerna.
OdpowiedzUsuńW sam raz na złapanie ciekawej inspiracji, podchwycenie mysli. :)
Usuńczasami najlepsze pomysły wpadają mi w dziwnych chwilach, ale staram się je dogłębnie analizować :-)
OdpowiedzUsuńKiedy właśnie na najlepsze pomysły wpadam jakby znienacka, kiedy coś podświadomie opracowuję. :)
UsuńNie czytałam :)
OdpowiedzUsuńNie mialam przyjemności jeszcze poznać :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam że lubię tego typu publikacje, chętnie zapoznałabym sie z treścią tej książki.
OdpowiedzUsuńSympatycznie jest w nie zajrzeć, podchwycić ciekawą mysl, a potem po swojemu ją rozwinąć. :)
UsuńAle też trzeba umieć sobie powiedzieć, ok, to już jest mój produkt finalny, bo doskonalić coś można w nieskończoność.
OdpowiedzUsuńNie lubię poradników, ale o kreatywności bym w wolnej chwili poczytała. Tym bardziej jak książka mieści się w torebce, to mogłabym ją zabierać na treningi syna.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za poradnikami, więc odpuszczę, ale książka z pewnością znajdzie wielu czytelników
OdpowiedzUsuńCzasem lubię poczytać właśnie takie lekko napisane poradniki. Zawsze coś się z nich dowiem nowego, a przy okazji się zrelaksuje, gdy są napisane takim swobodnym językiem. Niektóre mają to do siebie, że sposób narracji jest tak ciężki, że po dwóch stronach ma się dość czytania.
OdpowiedzUsuńMyślę, że czasami dobrze jest poczytać tego typu odprężające publikacje :)
OdpowiedzUsuń