,,Bodyguard. Wbrew zasadom" otrzymany z Taniejksiazki.pl to ciekawa pozycja, z którą spędziłam miłe popołudnie. Sprawdźcie też inne nowości w księgarni.
Ada Tulińska to autorka młodego pokolenia, której twórczość pokochały tysiące czytelniczek. Debiutowała w 2016 roku powieścią ,,Dotyk północy". Z ostatnich publikacji niezwykle podobała mi się seria mafijna ,,Bracia Vedetti", opowiadająca o dwóch braciach i kuzynie, która dostarczyła mi wielu emocji. Przyszedł czas na najnowszą powieść wydaną w serii ,,Niegrzeczne książki". Mowa oczywiście o ,,Bodyguard. Wbrew zasadom". Choć nie jest to szczególnie rozbudowana publikacja, wciąga już od pierwszych stron, a na koniec uroniłam nawet morze łez. Niezwykle sentymentalna, poruszająca czułe struny, angażująca wszystkie zmysły.
Lidia Martowska wywodzi się z bogatej rodziny. Okazuje się jednak, że nic nie jest za darmo, więc kobieta nie chcąc studiować prawa, jak wymagał jej ojciec, zmuszona jest do samodzielnego utrzymywania się. Mieszka w przepięknej willi pod Cadiz, w między czasie prowadząc blog lifestylowy, gdzie wpływa na wybory zakupowe czytelniczek. Przyjaźni się z Valencią, całkowitym przeciwieństwem chłodnej i zdystansowanej dziedziczki rodu, jak początkowo mogłoby się wydawać. Przepiękna Hiszpania sprzyja powolnemu spędzaniu czasu nad basenem i oddawaniu się lenistwu.
Pewnego dnia szczególną uwagę kobiet przyciąga jeden z ochroniarzy, Cichy. Szymon jednak nieoczekiwanie zwalnia się z pracy, rzekomo z powodów rodzinnych. Co jednak jest tak pilnego, że musi natychmiast opuścić słoneczne Cadiz? Jakie atrakcje przygotował dla ,,żmijowatej" Lidii Martowskiej? Jestem przekonana, że takiego poprowadzenia akcji przez Adę Tulińską nie spodziewał się nikt. Zakończenie stanowi niejako zamkniętą całość, jednak jak zwykle nie pogniewałabym się, gdyby powstała kontynuacja losów Marty i Szymona, których narracja w rozdziałach naprzemiennie się przeplata.
,,Bodyguard. Wbrew zasadom" to, jak wspomniałam, doskonale przygotowana historia, od której nie sposób oderwać myśli. Jest dość pikanterii z uwagi na przynależność do ,,Niegrzecznych książek", jednak wszystko jest doskonale wyważone i podane ze smakiem. Autorka z każdą kolejną publikacją zdobywa szersze grona odbiorczyń i nie ma się czemu dziwić, ponieważ możemy utożsamić się z bohaterami, a i przenieść do słonecznej Hiszpanii nikomu nie zaszkodzi. Podsumowując, publikacja warta grzechu.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję księgarni Tania Książka.
Nie miałam w planach czytania tej książki, chociaż okładka mnie bardzo przyciąga to sam opis oraz recenzje sprawiają, że czuje opór przed tym tytułem.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się przeczytać tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czytałam inną książkę autorki, tę chętnie kupię na prezent.
OdpowiedzUsuńteż mi się wydaje, ze spodobałaby się paru moim znajomym :-)
UsuńKsiążka zapowiada się naprawdę ciekawie, zacznę się za nią rozglądać w bibliotece.
OdpowiedzUsuńHiszpańskie klimaty w tle jak najbardziej mi odpowiadają, lubię, kiedy wkradają się takie podróżnicze nuty w fabułę. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę i o książce i o autorce.
OdpowiedzUsuńMiło będzie zagłębić się w taką szybką lekturę dla kobiet.
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco, idealnie na wolny wakacyjny wypoczynek.
OdpowiedzUsuńGdyby to nie była książka Ady Tulińskiej, to pewnie bym się nie skusiła, ale tak jestem ogromnie ciekawa tego tytułu.
OdpowiedzUsuńnie mój klimat, za gorąco na takie książki ;-)
OdpowiedzUsuńNie zamówiłam w końcu tej książki. Ale za to mam bardzo fajne inne propozycje od Kobiecego :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twórczość Ady Tulińskiej, ale tej książki jeszcze nie mam u siebie w domu. Wydaje mi się, że byłabym z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki i mimo, że nie znam twórczości Ady Tulińskiej, kupiłabym tę książkę na ślepo i na pewno nie byłabym rozczarowana. Myślę, że skuszę się na tę pozycję. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńJak piszesz ze można oderwać myśli to, to jest pozycja dla mnie. Bo moja głowa jest naprawdę czasami za śmiecona.
OdpowiedzUsuńSzkoda że wydawcy takich książek robią okładki tak do siebie podobne... Niektórzy powoli wyłamują się z tego nurtu. Możee kiedyś przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńAutorkę znam, bo czytałam jej jedną świąteczną powieść i nawet mi się spodobała. Jednak nie czytam takiej literatury, więc nie wiem czy się skuszę na ten tytuł.
OdpowiedzUsuń