poniedziałek, 16 sierpnia 2021

,,Sprawa 1569" Jorn Lier Horst

Jorn Lier Horst to tak poczytny autor kryminałów, że nie sposób przejść obok jego twórczości obojętnie. 

Jorn Lier Horst wydaje w Polsce książki zarówno dla dorosłych, jak i dziecięcych i nastoletnich czytelników. Do tej pory czytałam o nich same zachwyty, więc tym chętniej postanowiłam skusić się na co prawda 15 książkę z cyklu, jednak bez problemu można ją traktować jako oddzielną całość. Ani przez moment nie czułam by coś mi umykało. Stało się tak zapewne za sprawą tego, że cała fabuła skupiła się na odkrywaniu spraw z przeszłości, a nie życiu bohaterów czy Williama Wistinga, co jest niewątpliwym atutem tego wydania. O czym jednak jest ,,Sprawa 1569"?

Już na samym początku zostajemy wciągnięci w powrót do przeszłości, kiedy to William Wisting znalazł w swojej skrzynce pocztowej pomiętą kartkę z pewnym numerem sprawy. Bardzo szybko okazało się, że chodziło początkowo o zaginięcie i zamordowanie nastolatki, która dorabiała sobie w lokalu. Autor dość szybko poprowadził fabułę w takim kierunku, że Wiliam Wisting i jego pytania stały się dla kogoś niewygodne. Czy miał dociec prawdy?

Jeśli obawiacie się krwawych scen lub nudnej fabuły to już teraz muszę Wam napisać, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Bardzo ciekawy jest powrót do przeszłości, odkrywanie tego, co nie udało się wtedy podczas prowadzonego śledztwa dostrzec, patrzenie na nie z perspektywy czasu. Nie ma tutaj krwawych scen, całość skupiona jest na bardziej obyczajowej warstwie. Całość czyta się naprawdę sprawnie i ze sporym napięciem w jaki sposób zakończy się ten utwór.

,,Sprawa 1569" to jedna z tych książek, które z każdą kolejną stroną czyta się coraz sprawniej, bo nie sposób podczas jednej lektury nie poznać jej zakończenia. Jak już wspomniałam, nie należy przejmować się nieznajomością poprzednich tomów, gdyż na spokojnie można ją czytać jako oddzielną całość i nic się nie traci. Miłośnicy serii z kolei na pewno będą zadowoleni z ukazania się nowego tomu.  

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Smak Słowa.

17 komentarzy:

  1. Lubię dziecięce książki tego autora, więc chętnie skuszę się też na tę dla dorosłych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w tych książkach dla dzieci nikt nie umiera. Ani nawet pies, ani mucha :)

      Usuń
  2. Nie znam tego autora, ale brzmi interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nigdy wcześniej nie słyszałam o twórczości Horsta.
    Śmierć dzieci czy też nastolatków zawsze bardzo mną wstrząsa, więc jestem zaintrygowana fabułą. Dlaczego dziewczyna musiała zginąć? I kto odpowiada za jej śmierć?
    Choć z Twojej recenzji wynika, że to tylko tło całej historii.
    Jestem ciekawa, czy zamierzasz przeczytać pozostałe 14 tomów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tylko dziecięce książki Horsta, jedne były lepsze, inne gorsze, dlatego obawiam się odrobinę jego twórczości dla dorosłych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie miałam pojęcia, że pisze również dla dzieci. Brzmi interesująco.

      Usuń
  5. Autora nie kojarze, ale jesli jest tak wciagajaca jak mowisz to chetnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię książki, które wciągają i można podczas lektury nie myśleć o niczym innym. Jestem ciekawa tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przekonałaś mnie do przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz spotykam się z twórczością tego autora. Recenzja mnie przekonuje więc tytuł zapisuję

    OdpowiedzUsuń
  9. Wędrówki po kuchni16 sierpnia 2021 16:22

    Autora zupełnie nie kojarzę , ale recenzją zdecydowanie mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam jego twórczość dla dzieci. Ta dla dorosłych jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie do końca przepadam za seriami, które niby są połączone, ale można je czytać jako oddzielne części

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz słyszę o tym autorze, jednak to nie moja tematyka. Wolę prozę reportażową. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze okazji spotkać nazwiska tego autra. jego książek też niestety nie kojarzę. Nie wiem czy odpowidałaby mi klimat książek. Kinga

    OdpowiedzUsuń