Tuż po zejściu z latarni morskiej w Alei Bursztynowej znajduje się Muzeum Bursztynu w Jarosławcu. Czy warto dać mu szansę? Czym różni się od innych takich atrakcji?
Muzea Bursztynu na polskim wybrzeżu
Lubimy odwiedzać Muzea Bursztynu. Bardzo podobało nam się w tym w Gdańsku, czy w rosyjskim Kaliningradzie. W czasie naszych nadmorskich wojaży latem 2020 roku co i rusz natykałyśmy się na kolejne tego typu miejsca. Odwiedziłyśmy je w Ustce, Łebie, czy Kołobrzegu. Smutno to pisać, ale zazwyczaj wszystkie były robione ,,na jedno kopyto". Bursztynowy las, możliwość podejrzenia elementów zatopionych pod mikroskopem, bursztynowe wyroby. Musisz wiedzieć, że dziś są już nie tylko nalewka z bursztynu, ale też maści, obroże, które mają zapobiegać wkradaniu się kleszczy w futro naszego pupila i wiele, wiele innych. Nieco więc obawiałyśmy się, czy Muzeum Bursztynu będzie kolejną kopią tego, co już widziałyśmy. Na szczęście okazało się, że nie.
Muzeum Bursztynu w Jarosławcu
Duży napis głoszący, gdzie znajduje się Muzeum Bursztynu w Jarosławcu widać już po zejściu z latarni morskiej i udaniu się w kierunku gastronomiczno-zakupowego deptaku. Wstęp do muzeum kosztował ok. 20 złotych. Nie był to jednak pieniądz stracony. Już na wstępie zostajemy poinformowane przez panią kasjerkę, że zachęca do czytania umieszczonych na całej trasie tabliczek, ponieważ przekazują one informacje, które przewodnik przedstawia grupom zorganizowanym. Wkraczamy do bursztynowego lasu, gdzie dowiadujemy się nieco o powstaniu tego surowca oraz jego historii i drodze nad Morze Bałtyckie. Tabliczki są ciekawe, nie nużące. Nowością od pewnego czasu jest także przesiewanie piasku, a znalezione w ten sposób bursztynki możemy zabrać jako pamiątkę z wizyty w Muzeum Bursztynu w Jarosławcu.
Prawdziwa gratka dla miłośników bursztynu
Jeżeli lubicie tego typu miejsca, Muzeum Bursztynu w Jarosławcu idealnie wpasuje się w plan wycieczki na kilkanaście, czy kilkadziesiąt minut. Myślę, że nie powinieneś spędzić tutaj ponad godziny, nawet przy dokładnym oglądaniu każdego eksponatu. To, co nas fascynuje, to zatopione w bursztynie np. owady. I tutaj nie zabrakło takiego elementu, pokazanego w ciekawej formie ,,tuby", na której umieszczone zostały szkiełka, przez które dokładnie mogliśmy przyjrzeć się zatopionym drobiazgom. Na koniec coś, czego dotąd chyba nie spotkałyśmy, czyli bursztynowa moda. Na koniec schodzimy do sklepiku, gdzie można kupić pamiątki z wakacji. Podsumowując, Muzeum Bursztynu w Jarosławcu warto odwiedzić, nawet, jeśli byłeś w takim muzeum już wcześniej. Tutaj temat surowca został ujęty pod jeszcze innym, ciekawym kątem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz