,,Nie powinniśmy" Vi Keeland otrzymana z Taniej Książki to moje kolejne spotkanie z twórczością tej cieszącej się popularnością pisarki. Sprawdźcie też inne nowości w księgarni.
Vi Keeland to autorka takich serii jak ,,MMA.Fighter", czy pojedynczych historii, z których miałam okazję zapoznać się m.in. z ,,Bossman", ,,Seks, nie miłość", czy ,,Nie dla mnie". Są to dość lekkie czytadła, którym nie trzeba poświęcać zbyt wiele zaangażowania i uwagi, a i tak przyniosą pożądany efekt - relaks. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej wydanej na polskim rynku historii. ,,Nie powinniśmy" to relacja znajomości Benneta Foxa oraz Annalise O'Neil. Po połączeniu się firm Wren Media, któłre przejęło Foster Burnett dwóch dyrektorów kreatywnych to zdecydowanie zbytek. Z tego też powodu przełożony organizuje coś na kształt konkursu. Bennett i Annalise otrzymają trzech klientów, dla których każdy z nich przygotuje swoją koncepcję reklamy. Klienci sami zdecydują, z której opcji skorzystają. Przegrany zdobędzie posadę w oddalonym o tysiące kilometrów Teksasie. Zapowiada się żywiołowa walka.
Nie da się ukryć, że zarówno Bennettowi jak i Annalise zależy na tym, by zostać na miejscu. Mężczyzna ma tutaj do opieki chrześniaka, z którym regularnie się spotyka oraz tajemnice, które nie pozwalają mu pójść dalej. Annalise ma mamę i partnera, którzy są wobec niej bardzo opiekuńczy, przyjaciółkę, pracę i zespół, z którego jest bardzo zadowolona. Każde z nich marzy o tym, by nie musieć przenosić się do Teksasu. Niedługo później okazuje się jednak, że do wyobraźni mężczyzny wkradają się bardzo niegrzeczne obrazy z nim i Annalise w roli głównej. Czy rodzące się napięcie wybuchnie i któreś ustąpi? Wszystko może się zdarzyć.
,,Nie powinniśmy" to po trochu zabawna, a po trochu namiętna historia rywalizujących ze sobą dyrektorów kreatywnych o jedno miejsce. Wiedzą, że ich znajomość nie powinna wykraczać poza biurowe ramy, ale wybiorą serce, czy rozum - odpowiedź na to pytanie z pewnością nie jest prosta. Dwoje karierowiczów, którzy poświęcili setki godzin, by dojść do miejsca, w którym obecnie się znajdują. Vi Keeland ponownie zaskakuje. Nie sposób się nudzić z tą historią. Pochłonęłam ją w jedno popołudnie. Nie potrafiłam odłożyć jej przez przeczytaniem ostatniego zdania. Sądzę, że z Tobą będzie podobnie. Nie jest to wymagająca lektura, jednak w roli relaksu spełnia swoje zadanie.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję księgarni Tania Książka.
Ja raczej po tę książkę nie sięgnę, ale moja przyjaciółka na pewno.
OdpowiedzUsuńFabularnie zapowiada się ciekawie, więc nie mówię nie. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ta książka by mi przypadła do gustu. Bardzo chętnie sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńOstatnio brakuje mi czasu na czytanie A jak już po coś sięgam to coś lekkiego co szybko relaksuje i rozciąga myśli od codzienności;)
OdpowiedzUsuńKsiążki zapewniają wspaniały reset od kłopotów codzienności, ale nie tylko. :)
UsuńOj, nie mój typ literatury tym razem :)
OdpowiedzUsuńMój również nie, mówię zdecydowane pas.
UsuńNie czytałam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam , jest zjawiskowa :P
OdpowiedzUsuńNa pewno znajda sie amatorzy tego typu historii : )
OdpowiedzUsuńNke lubie takich czytadel, pewnie dlatego kompletnie nie kojarze autorki :)
OdpowiedzUsuńMoże nie jest to jakaś głęboka lektura, ale pomysł na fabułę całkiem mi się podoba.
OdpowiedzUsuńOdwieczny problem: rozważni czy romantyczni :p
OdpowiedzUsuńAle za każdym razem nieco inny scenariusz, a i z wiekiem bohaterów sporo potrafi się zmienić. ;)
UsuńPrzyjemnie trafić na książkę, która potrafi ciepło zrelaksować, uprzyjemnić wolną chwilę. :)
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio brakuje czasu na czytanie, a bardzo się przy tym zawsze resetowałam
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś lubi takie książki, to lektura tej powinna go usatysfakcjonowanować.
OdpowiedzUsuńJa już ci chyba kiedyś pisałam, że Vi Keeland wolę w duecie :D nie wiem wydaje mi się, że pisanie z drugą autorką wychodzi jej dużo lepiej historie są pikantniejsze i fajniejsze. Kinga
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo mocno lubiłam twórczość Vi Keeland. Jednak ostatnio jakoś omijam jej książki sama nie wiem dlaczego. Ten tytuł mnie jednak ciekawi, może się skuszę i dodam to na półkę na legimi.
OdpowiedzUsuńCzasem dany styl i klimat książek się przejada, albo nie tego oczekujemy po książkach na danym etapie zycia. :)
Usuń