Sam i Cameron poznali się, gdy jeszcze szukali swoich miłości. Skąd w ich życiu Penguin Bloom i dlaczego uważają, że to ptak ocalił ich rodzinę? Przekonajmy się.
Sam pracowała w cukierni w Newport Beach, a poza tym podjęła studia pielęgniarskie w Sydney. Szybko jednak okazało się, że są z Cameronem stworzeni dla siebie, wzięli ślub i postanowili powiększyć rodzinę. Mieli razem trzech synów - Ruebena, Noaha, Olivera. Kobieta zrezygnowała z pracy i poświęciła się wychowywaniu dzieci. W czasie wakacji zdarzył się jednak tragiczny w skutki wypadek, kiedy Sam wypadła przez źle zabezpieczone barierki. Jej stan był tragiczny, a sytuację dodatkowo komplikował fakt, że paraliż nie ustępował. Nie ma się czemu dziwić, że nie nastrajało to nikogo optymistycznie. W tym momencie w życiu rodziny pojawiła się ona. Penguin, sroka, która odmieniła ich życie.
Cała historia przedstawiona jest przez Camerona, który opisuje w prostych chwytających za serce słowach swoją znajomośc z miłością życia. Dla wszystkich szokiem było, gdy okazało się, że Sam, jak i cała rodzina Bloom musi przeorganizować swoje życie praktycznie z miesiąca na miesiąc. Musieli przeorganizować mieszkanie pod osobę poruszającą się na wózku. Choć Cameron najbardziej cenił w żonie hart ducha i radość życia, zauważył, że po wypadku, co całkowicie zrozumiałe, często płakała, stała się osowiała i bez chęci do życia. Wszystkie czynności musiała wykonywać z czyjąś pomocą, co dla osoby aktywnej i niezależnej było czymś trudnym do przyjęcia.
Okazało się jednak, że nie tylko Sam potrzebuje pomocy. Nieoczekiwanie w życiu Bloomów pojawiło się pisklę sroki, które miało złamane skrzydło i nie mogło wznieść się wysoko ponad przestworza. Wszyscy zaangażowali się w pomoc sroce, ale to tak naprawdę one nawzajem ocaliły się z Sam. To Penguin stała się wierną powierniczką jej trosk, towarzyszyła jej w rehabilitacji, po swojemu powodowała, że u kobiety wzrastały chęci do pracy.
,,Penguin Bloom. Ptak, który ocalił rodzinę" to przepiękna historia pokazująca więź, jaka potrafi wytworzyć się między ptakiem a człowiekiem. To dowód rodzinnego oddania i miłości, które potrafią zdziałać wiele. Całość została wydana na przystępnym dla środowiska papierze z licznymi zdjęciami z życia rodziny Bloom oraz Penguin. Widzimy, jak z małego pisklęcia wyrosła piękna sroka. Ta książka to wreszcie świadectwo bezwarunkowej miłości Camerona do Sam. Nauczenia się nowych relacji rodzinnych. Zarażenia wolą walki. Część dochodu ze sprzedaży przekazywana jest na cale charytatywne, a dokładnie na Wings for Live. Na zakończenie znajduje się także komentarz samej Sam, która opowiada ze swojej perspektywy, jak wypadek zmienił jej życie oraz jakie uczucia jej towarzyszyły. To historia poruszająca serce i duszę, obok której nie sposób przejść obojętnie.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.
Na pewno nie można odmówić jej ładnego wydania i ciekawej treści.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak ma się do niej ekranizacja, czy oddaje ducha książki. :)
UsuńZapowiada się ciekawie ,jednak to nie mój klimat ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się na tą propozycją czytelniczą, było w niej coś, co mnie przyciągało, zrezygnowała w natłoku innych, ale chętnie do pomysłu spotkania z nią wrócę. :)
OdpowiedzUsuńDopóki nie uratował nimfy od pewnej śmierci i nie zamieszkała z nami, nie wierzyłam, że ptaki to tak mądre stworzenia.
OdpowiedzUsuńFabuła mnie zaciekawiła, więc zapiszę sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńNiby ciekawa fabula,ale jednak nie moj klimat.
OdpowiedzUsuńPiękna historia. Lubię takie książki, które nie stawiają na akcję a na przesłanie.
OdpowiedzUsuńPiękną okładkę ma ta książka. Zaciekawiła mnie ta historia, więc z przyjemnością sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za takimi poruszającymi historiami, za mocno je przezywam
OdpowiedzUsuńMnie właśnie czegoś takiego potrzeba, aby uwolnić się od emocji trudnej niekiedy codzienności.
UsuńZapowiada się ciekawie
OdpowiedzUsuńosobiście nie bardzo czuję się przekonana do tej lektury. Nie wiem czy po nią sięgnę, ale super że tobie się podoabała :) Kinga
OdpowiedzUsuń