wtorek, 25 stycznia 2022

,,Celebryta" M.B. Morgan

 Miło jest zapoznać się z lekką lekturą, ale dobrze jest gdy nie jest ona jednak naiwna, a bohaterowie po prostu infantylni.

Jak pewnie zauważyliście bardzo lubię się zresetować z typowo romantyczną książką. Z tego też powodu postanowiłam skusić się ,,Celebrytę" M.B. Morgan, która zapowiadała się naprawdę świetnie. Liczyłam na lekki romans, bo w tego typu historiach i tak już na początku wiadomo jak się skończą. Nie mam im tego za złe, bowiem każdy odbiorca sam decyduje o tym, czy chce się akurat z tego typu pozycją zapoznać. Jest idealna na odprężenie się po cięższym dniu lub nie przeładowywanie swojego mózgu różnymi bodźcami, które mogą zakłócać dalszą pracę. Na ,,Celebrytę" postanowiłam skusić się w wolny dzień. O czym jest ta książka?

Poznajemy Marcelinę, redaktorkę, która zaczynała od prowadzenia bloga, a obecnie pracowała na etacie. Bardzo ucieszyła się gdy okazało się, że syn znanego szefa kuchni chce udzielić jej wywiadu. Było to o tyle dziwne, że do tej pory zdarzyło się to tylko raz i teraz akurat Marcelina miała dostąpić tego zaszczytu. Szybko okazało się, że musiała polecieć za granicę by spotkać się z Danielem, a on zdradził jej, że już podczas dawnego spotkania wpadła mu w oko. Później było niezwykle infantylnie, para kłóciła się tak naprawdę o nic, zakończenie nadeszło dość szybko i to tyle. 

Nie mam nic przeciwko książkom które nie wnoszą nic do życia odbiorcy, a mają jedynie zapewnić mu rozrywkę. Ta też się na taką zapowiadała, ale zachowanie głównych bohaterów przez prawie cały czas było nielogiczne. Ciągle zachowywali się jakby mieli po naście lat, a nie byli już w dojrzałym wieku. Obie strony obrażały się o nic, nie brakowało oczywistych zbiegów okoliczności, a całość napisana jest niezwykle prostym językiem. Fabuła zapowiadała się ciekawie, ale książka okazała się niestety niezbyt porywająca.  

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Amare.

13 komentarzy:

  1. Szkoda, że książka nie była najlepsza, ale i takie się zdarzają. Ja lubię historie, które mogą czegoś nauczyć, a nie tylko zabrać czas gdy się je czyta

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem takie zapychacze czasu, po których nie pozostają wspomnienia, wpadną w nasze ręce, nie zawsze udaje się właściwie dobrać przygodę czytelniczą. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie będę czytała tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż i takie książki się trafiają, bez nich byłoby nudno :) Może kiedyś będzie dane mi poznać ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio mam ochotę na jakąś romantyczną powieść, więc może skuszę się na ten tytuł. Zapiszę sobie go.

    OdpowiedzUsuń
  6. Każda przeczytana książka, to jakieś doświadczenie, jednak ja na nią się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy czytelnik lubi coś innego, romanse też mają swoich odbiorców, sama po nie często sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  8. zapiszes sobie tytul by wolnej chwili no niego wrócić, albi znajdę ją na legimi. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie koniecznie mnie zainteresował ten tytuł, więc raczej po nią nie sięgnę i nikomu nie polecę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety, ale ta książka też okazała się dla mnie nużąca, a bohaterowie infantylni.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tam lubię od czasu do czasu sięgnąć po tego typu pozycję

    OdpowiedzUsuń
  12. Też bardzo lubię romantyczne książki i często po nie sięgam. Tej jednak nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak jak napisałaś we wstępie mimo że wiemy jak książka się skończy bo romans rządzi się własnymi prawami, to jednak czytanie ma sprawiać przyjemność, a nie ma nic gorszego niż irytujący bohaterowie

    OdpowiedzUsuń