,,Miłość na kredyt" Sandra Robins

 Sandra Robins to autorka takich powieści jak ,,Miłość na sprzedaż", czy ,,Miłość na kredyt". Bardzo miło spędziłam czas z jej twórczością.

Na początek postanowiłam przeczytać ,,Miłość na sprzedaż", w której poznajemy Sarah, zmuszoną przez życie do podjęcia pracy w Rezydencji. Bardzo szybko jednak okazuje się, że syn właściciela, Borys, zakochuje się w niej z wzajemnością i Sarah nie musi sprzedawać swojego ciała w luksusowym domu publicznym. To właśnie tam poznaje Amy, której poświęcony jest drugi tom. ,,Miłość na kredyt" to utrzymana w dość lekkim tonie historia dziewczyny, która po dwóch latach postanawia odejść ,,z branży" i zacząć wszystko od nowa. Największym problemem jest jednak to, by sama przestała o sobie myśleć, jak o pani do towarzystwa i świadczenia seksualnych usług.

Amy za namową Sarah zaczyna staż w salonie fryzjerskim i to zajęcie sprawia jej naprawdę mnóstwo radości. To właśnie tam jednym z jej klientów jest Lucas Foster, wyśmienity zawodnik i gwiazda hokeja, który po ostatnich wydarzeniach musiał zejść z tafli lodu. Ucieka od mediów, ludzi i przygarnia bezdomnego psa. On udaje i ona udaje. Amy ubiera się w babcine ciuchy, nosi okulary, zatraca siebie. Lucas z kolei nie chce być rozpoznany, dlatego też ubiera się w sposób inny, niż przystało na światową sławę. Kobieta obiecuje sobie, że się nie zakocha. Mężczyzna nie szuka stałego związku. A przynajmniej tak im się wydaje...

Sandra Robins po raz kolejny stworzyła powieść, od której trudno było mi się oderwać. Choć każda część poświęcona jest innej bohaterce, to jednak wydarzenia są ze sobą powiązane, więc proponowałabym zacząć lekturę od początku. Jak zapowiada autorka, kolejny tom będzie poświęcony Sue, ciotce Borysa, które opiekuje się i zarządza Rezydencją. Pozornie lekka lektura, która odsłania nasze ciemne strony i lęk przed tym, jak będziemy ocenieni przez innych. Serdecznie polecam.

 Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Amare.