wtorek, 22 lutego 2022

,,Terapeuta strachu" Sabina Słowińska

 ,,Terapeuta strachu" Sabiny Słowińskiej miała być ciekawą lekturą na wieczór, ale wyszło inaczej.


Gdy zobaczyłam, że ma być to thriller bardzo chętnie postanowiłam skusić się na taką publikacją. Niestety, już od początku do końca nie mogłam się w nią za bardzo wciągnąć, ponieważ jest po prostu kiepściutka. Bardzo dawno nie czytałam tak słabej książki, która tym bardziej z thrillerem ma niewiele wspólnego i wcale nie dziwię się sobie, że tak długo zwlekałam z jej lekturą.

Główna bohaterka to kobieta, która zajmowała się językiem francuskim oraz aranżacją wnętrz. Teraz poszczęściło jej się i zaczęła dostawać coraz bardziej intratne zlecenia. Jednym z nich było zaprojektowanie przestrzeni u zamożnej rodziny. Dodatkowo kobieta zaczęła otrzymywać wierszowane pogróżki i nie miała pojęcia kto za tym stał.

Każdy od czegoś zaczynał i na pewno nikt nie umie od razu idealnie pisać. Tutaj jednak książka jest tak tragiczna, że nie da się tego czytać, nie jest wciągająca, nie trzyma w napięciu, a dodatkowo jest napisana tak komicznym językiem, że z dobrym thrillerem nie ma nic wspólnego. Zakończenie miało wywołać większe emocje, ale u mnie wywołało tylko śmiech ze względu na cel podniesienia napięcia u czytelnika.

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Novae Res . 


8 komentarzy:

  1. Lubię thrillery, ale skoro ten to straszna lipa, to odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. I negatywne opinie są potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, chyba wyjątkowo nie skuszę się, skoro język jest taki sobie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że książka tak bardzo słabo wypadła. Nie będę jej czytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że autorka wyciągnie wnioski i poprawi warsztat :)

      Usuń
  5. Widzę, że raczej się na nią nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. dobrze ze ostrzegasz :) nie wyciągnę po nią ręki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj nie zdecydowanie tym razem nie jest to mój gust :/

    OdpowiedzUsuń