Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Riny Dark, ale z pewnością nie ostatnie.
Jest to literacki debiut autorki, jednak bardzo miło spędziłam z nim czas. Cieszę się, że wydawnictwo Novae Res daje szansę nowym twórcom, a czytelnicy mogą co rusz poznawać nowe historie. Główną bohaterką jest Diana, kobieta dobiegająca 30-stki, która po odbyciu stażu wyrusza w podróż do Włoch, gdzie czeka na nią kuzynka Gaja. Kobieta mieszka tam już dziesięć lat, więc zna włoski temperament na wyrost. W czasie jednej z imprez jednak dochodzi do incydentu, w wyniku którego niebezpieczny mężczyzna postanawia wziąć odwet na Dianie. Kobieta jest w prawdziwym niebezpieczeństwie. Czy w porę uda jej się umknąć do Polski?
Poznajemy także rodzinę Cabras, która ma swoje mafijne korzenie, jednak obecnie jakby nie udziela się w tej działalności. Vito Cabras sprawia jednak, że serce niejednej czytelniczki zabije mocniej. Niesamowicie dosadny charakter, nie przebiera w słowach ani gestach. Jak sobie coś postanowi, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Całkowitym przeciwieństwem jest jego nieco śmieszkowaty brat Franco. Jak się jednak okazuje, nawet rodzina z takimi korzeniami nigdy nie może być pewna swojej przyszłości.
Rina Dark i jej ,,Ile serce wytrzyma" to ciekawa propozycja na coraz dłuższe dni. Zakończenie sprawia, że chętnie przeczytałoby się kontynuację, która niewątpliwie się pojawi. Pozostaje mi mieć nadzieję, że ukaże się ona stosunkowo szybko. Nie jest to powieść, która zdobędzie tytuł bestsellera, ale w ramach czytadła na wolne popołudnie sprawdzi się idealnie. Serdecznie polecam, nie będziecie zawiedzeni!
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Novae Res .
Dobrze, że debiut jest ciekawy. Będę polecać go dalej.
OdpowiedzUsuńDobrze napisany debiut zawsze cieszy. ;)
UsuńNie spotkałam się jeszcze z tą książką i muszę przyznać, że bardzo mnie ciekawi. Lubię dobrze napisane debiuty..
OdpowiedzUsuńNe słyszałam jeszcze o tym debiucie, ale historia wydaje się godna uwagi, więc chętnie sięgnę po ten tytuł w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńMignął mi gdzieś ten tytuł, ale nie zwróciłam na niego większej uwagi, a mam chyba czego żałować.
OdpowiedzUsuńTo nie moje klimaty czytelnicze, ale recenzja bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńZatem pomysł na sympatyczne spędzenie czasu podczas wiosennego wieczoru, kiedy serca budzą się gotowe do miłości. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej czytać :)
OdpowiedzUsuńTym razem nie czuję się zainteresowana. Chyba przejadłam się tym gatunkiem książek.
OdpowiedzUsuńKsiążka nie w moim klimacie, ale na pewno znajdzie wielu amatorów
OdpowiedzUsuń