niedziela, 13 marca 2022

,,Miłość na własność" Sandra Robins

Z niecierpliwością czekałam na kolejny tom serii Sandry Robbins i w końcu się doczekałam!


,,Miłość na własność" to trzeci tom cyklu i choć teoretycznie można by czytać tę historię jako oddzielną, to jednak wcześniej chwycić po poprzednie książki, żeby lepiej rozpoznawać się w fabule. ,,Miłość na sprzedaż" to historia Sarah, która szukając zarobku trafia do Rezydencji, miejsca ekskluzywnego klubu go-go, którym opiekuje się Sue. To właśnie tam poznaje Borysa, który odmieni jej życie. ,,Miłość na kredyt" to znów opowieść jej przyjaciółki, którą poznała w pracy, Amy, która postanawia spróbować swoich sił jako fryzjerka. Przez wszystkie poprzednie tomy przewijała się postać Sue, ale była ona niejako tłem dla odgrywanych wydarzeń. Bardzo cieszę się więc, że Sandra Robbins postanowiła poświęcić jej całą kolejną powieść!

Suzanna od najmłodszych lat bardzo lubiła kontakt ze swoją siostrą Elizabeth. Jak to jednak często bywa, poróżniło je uczucie do tego samego mężczyzny. I choć George wybrał Lizę i stworzył z nią rodzinę, nie przeszkodziło to Sue być zazdrosną i zabiegać o jego uwagę. W czasie jednego z pijackich numerków kobieta zachodzi w ciążę, jednak nie powiadamia ojca dziecka o tym fakcie. Siostra bardzo się o nią martwi, ona jednak jest nieugięta, poradzi sobie sama. Tak jest do momentu, gdy życie jej synka jest zagrożone. Sue nie ma wyboru, musi poprosić o pomoc, a następnie skryć się przed rodzinnym światem na wiele lat. Praca w Rezydencji zapewnia jej bycie potrzebną, a wytrwałość i pracowitość przynoszą wymierne korzyści. Choć stroni od mężczyzn, w jej życiu od lat pojawia się Seweryn, który wciąż nie trafi nadziei na przychylność kobiety. Czy w końcu się jej doczeka? Nic nie jest do końca przesądzone.

Muszę przyznać, że bardzo spodobały mi się dwa poprzednie tomy, które przeczytałam praktycznie jeden po drugim. Już wtedy Sandra Robbins zapowiedziała, że kolejny głos odda Sue, więc z niecierpliwością czekałam na ,,Miłość na własność". To piękna historia, której wydarzenia rozgrywają się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Piękna, a jednocześnie trudna i tragiczna. Autorka próbuje odpowiedzieć na pytanie, do czego zdolna jest posunąć się matka, by ratować swoje dziecko. Choć z pozoru to lekkie czytadło,  to jednak kryje się pod nim też ukryta warstwa wątpliwości, kibicowania, czasem złości, ale też radości. Serdecznie polecam całą trylogię! Ciekawa jestem, co przygotuje dla nas Autorka. Na zakończenie zdradza bowiem, że pracuje nad kolejną powieścią. Czuję, że to będzie prawdziwy hit! 

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Amare.

 

11 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji poznać tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dosyć często sięgam po książki z tego wydawnictwa i przyznaję, że ta pozycja bardzo mnie zaintrygowała. W wolnym czasie bardzo chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że seria trafiła w Twój gust, ostatnio coraz rzadziej się takie zdarzają (przynajmniej u mnie).

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o niej, ale nie zamówiłam, bo trochę przejadłam się tym gatunkiem i coraz częściej sięgam po coś zupełnie innego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się że jesteś zadowolona z lektury tej publikacji i poprzednich części.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię to uczucie, kiedy zamykam ostatni tom serii i wiem, że czas spędzony z nią zaliczam do bardzo udanych. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam ją ostatnio na instagramie, ale nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajnie piszesz recenzje

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja przyjaciółka mnie bardzo namawia na przeczytanie tej książki. Może być bardzo fajna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpuszczam - ta książka to nie mój gust, i raczej męczyłabym się przy lekturze. Ale na pewno spodoba się fanom romansów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam pierwszych tomów, więc mam co nadrabiać, kusi mnie ta seria. Muszę jednak nadrobić te książki, które zalegają na półce

    OdpowiedzUsuń