Otrzymana z Taniejksiazki.pl ,,Życzę mu śmierci" zapowiadała się naprawdę interesująco. Sprawdźcie też inne nowości w księgarni.
Bardzo miło jest zagłębić się w lekturę, którą wywołuje dreszczyk emocji, a jeszcze przyjemniej jest wtedy gdy uda się do samego końca nie odgadnąć zakończenia. Bardzo rzadko sięgam po ten gatunek, ale i tak bez większych przeszkód już od początku udało mi się domyślić tego kto był sprawcą w tym wydaniu. Tym razem Matt Witten nie za bardzo się popisał. Autor scenariuszy do CSI: Kryminalne zagadki Miami, Doktor House, Słodkie kłamstewka oraz Prawo i porządek. Oprócz tego wydał cztery powieści detektywistyczne, które prawdopodobnie mają spore grono odbiorców. Poznawanie twórczości nowego autora zawsze wiąże się z dużą niepewnością i tak tez było i tym razem. Fabuła zapowiadała się jednak ciekawie, więc postanowiłam skusić się na lekturę ,,Życzę mu śmierci" autorstwa Matta Wittena.
Sprawa, która miała się teraz w końcu zakończyć miała już miejsce 20 lat wcześniej. To właśnie już wtedy kilkuletnia Amy miała zostać odebrana przez babcię. Mama poszła na dodatkową zmianę do pracy, a tata był agentem nieruchomości. Wieczorem okazało się że babcia umówiła się na randkę ze swoim znajomym i nie odebrała wnuczki. Ta niebawem została znaleziona martwa. Policja od razu poszukała winnego, który teraz 20 lat spędził w więzieniu i miało dojść do wykonania kary śmierci. Czy osadzony faktycznie był winny dokonanej zbrodni? Czy matce zamordowanej dziewczynki udało się na czas dociec prawdy i czy była ona korzystna dla głównych bohaterów?
Gdy postanowiłam skusić się na tę lekturę liczyłam na większe emocje i bardziej zaskakujące zwroty akcji. Początkowo narracja toczy się z wydarzeń sprzed lat i obecnie. Następnie jest już tylko teraźniejszość. Pomysł na fabułę jest ciekawy, ale poprowadzenie napięcia i wyłonienie sprawcy niestety zawiodło moje oczekiwania. Pozostawiam wam pod rozwagę tytuł ,,Życzę mu śmierci". Sami zdecydujcie czy jest to odpowiednia lektura dla Was. Sama gdy pojawi się kolejna książka Matta Wittena w Polsce to z ciekawości po nią sięgnę. Mam nadzieję, że wywrze na mnie większe wrażenie, niż przeciętne ,,Życzę mu śmierci".
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję księgarni Tania Książka.
Szkoda, że zakończenie w tym przypadku nie okazało się za bardzo zaskakujące.
OdpowiedzUsuńPomysł ciekawy. Szkoda, że rozwinięcie takie sobie
OdpowiedzUsuńOstatnio nie mam coś szczęścia do tego gatunku, początek całkiem udany, ale z czasem coraz mniej mnie przekonuje.
UsuńSzkoda ze książka nie do końca przekonała cie do siebie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie rozwinięcie mogło tutaj być nieco lepsze
Planuję czytać tą książkę na Legimi.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko mam ochotę poznać tę książkę i być może skuszę się na nią w niedalekiej przyszłości.
OdpowiedzUsuńKsiązki nie będę specjalnie szukać, ale jak sama wpadnie mi w ręce, chętnie do niej zajrzę. :)
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy wiele jest książek, które miały, że tak powiem pomysł na siebie, ale nie do końca spełniły czytelnicze oczekiwania.
OdpowiedzUsuńEch, wszyscy wokół życzą śmierci, jakoś ostatnio mam tego za dużo...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka cię zawiodła. Osobiście wcześniej o niej nie słyszałam, a po Twojej recenzji wiem, że po nią nie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuń