,,Agencja złamanych serc" Karoliny Filuś to bardzo lekka lektura, która idealnie sprawdzi się na wolne popołudnie.
Jak można przeczytać ze skrzydełka tej książki, autorka zachęcona ciepłymi opiniami o swojej pierwszej powieści postanowiła skusić się na wydanie ,,Agencji złamanych serc". Nie znałam wcześniej nazwiska Karoliny Filuś ani jej debiutu, więc tym chętniej postanowiłam zapoznać się z tym wydaniem. Z przyjemnością stawiam na nowe nazwiska na polskim rynku wydawniczym, więc tym razem nie mogło też być inaczej. Jestem bardzo zadowolona z faktu, że miałam okazję zapoznać się z tą opowieścią. Jest to typowo lekka lektura na jedno wolne popołudnie. O czym jest ,,Agencja złamanych serc" Karoliny Filuś?
Zazwyczaj przyjęło się, że to panna młoda ucieka sprzed ołtarza. W tym przypadku to jednak Maurycy rzucił Lidię na kilka tygodni przed planowanym ślubem. Kobieta początkowo się załamała, jednak bardzo szybko doszła do siebie. Postanowiła odegrać się na swoim byłym narzeczonym i sprawić, by do niej wrócił. Pomocą w tym zadaniu miała jej służyć Agencja złamanych serc oraz Krystian, razem z którym miała odegrać się na oszczędnym i skąpym Maurycym. Czy jej się to udało?
Pozycja została zakwalifikowana do literatury obyczajowej i została napisana w bardzo lekki, humorystyczny sposób. Dzięki oddaniu narracji Lidii, Maurycemu oraz Krystianowi całość zrobiła się jeszcze ciekawsza. ,,Agencja złamanych serc" Karoliny Filuś to jeden z tych tytułów, w których już na początku wiadomo jak skończy się ta miłosna sprawa, jednak w niczym nie umniejsza to radości płynącej z lektury. Zakończenie jest zapowiedzią kolejnego tomu, którego miłośnicy tej części na pewno nie będą mogli się już doczekać.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Novae Res .
Złamane serca-dla wielu osób to temat bardzo chwytliwy...dla mnie dosc smutny... Patrycja
OdpowiedzUsuńNa pewno miło można spędzić czas z tą lekturą.
OdpowiedzUsuńMoze kiedyś ta książka trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę. W ramach odpoczynku od literatury faktu.
OdpowiedzUsuńFajna propozycja na lekkie popołudnie :)
OdpowiedzUsuńTaka typowa lekka pozycja na ciepłe popoludnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna lektura - w sam raz na słoneczne popołudnie w bujanym fotelu na balkonie <3
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno książkę o tym samym tytule. Jakoś tak dziwnie to wygląda. Ale może książka jest fajna 😘
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale zraziłam się do tego wydanictwa, sama nie wiem dlaczego tak się stało. Może kiedyś się przemogę i coś sięgnę od nich.
OdpowiedzUsuń