,,Zerwany układ" Pauliny Hanus to debiut autorki, która postanowiła połączyć powieść miłosną z thrillerem.
Sięganie po debiuty sprawia mi sporo satysfakcji zwłaszcza w chwili, gdy na rynku są już dostępne kolejne wydania danego autora. Wtedy bez przeszkód można porównać jak dana twórczość rozwinęła się na przestrzeni kolejnych lat. W przypadku Pauliny Hanus nie ma jeszcze o tym mowy, gdyż ,,Zerwany układ" jest jej literackim debiutem. Czy udanym? To wszystko zależy od tego, co kto oczekuje od danej książki. Wierzę, że to wydanie na pewno znajdzie swoich odbiorców, jednak napięcie w powieściach można budować na pewno znacznie inaczej niż wtrącaniem przekleństw, które raczej nie zachęcają, a odstręczają od dalszej lektury.
Całość czyta się już przekleństwami, co nie wróży dobrze danej lekturze. Jeśli jednak skupić się na linii fabularnej to wygląda ona następująco. Zadaniem Daniela było rozkochanie w sobie Olivii, która była córką policjanta. Miało to na celu konkretne działanie, ponieważ rodzina Daniela była związana z gangsterskimi porachunkami. Zarówno ojciec młodzieńca, jak i on sam nie wzięli pod uwagę tego, że w sprawę zaangażuje się jego starszy brat, Marcel. Bardzo szybko doszło do trójkąta miłosnego, który mógł zakończyć się w dwojaki sposób.
Pomysł na fabułę nie jest szczególnie nowatorski, jednak czytelniczki przez cały czas nadal szukają w literaturze takich doznań. Nie jest to jednak zbyt odkrywcza fabuła, a dodatkowo zniechęcają mnie do niej liczne przekleństwa. Należy jednak wziąć pod uwagę także to, że jest to debiut Pauliny Hanus i może w przyszłości uda się uniknąć tego, co negatywnie wpływa na odbiór danego wydania. Na uwagę zasługuje jednak dość otwarte zakończenie, więc można mieć nadzieję na powstanie w przyszłości kontynuacji losów tej trójki bohaterów. Narracja jest prowadzona z kilku punktów widzenia.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Novae Res .
Zgodzę się, że czytelniczki lubią takie motywy, więc na pewno książka będzie miała odbiorców.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać książek tej autorki i tak szczerze wcześniej o niej nie słyszałam. Pora to nadrobić.
OdpowiedzUsuńA mnie zachęciłaś tymi przekleństwami
OdpowiedzUsuńTym razem, to nie jest coś, co C
OdpowiedzUsuńchciałabym przeczytać
Przekleństwa nie zachęcają mnie do lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńTez nie lubię przekleństw, nie wnoszą niczego dobrego do treści i odbioru książki...
OdpowiedzUsuńMi przekleństwa nie przeszkadzają, jeśli są zachowane odpowiednie proporcje - natomiast jeżeli przeważają w tekście to też odrzuca mnie od takiej lektury.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich historii, więc pewnie na tę też się nie skuszę
OdpowiedzUsuńMiłość, dreszczyk emocji....lubię thrillery.
OdpowiedzUsuńTym razem nie czuję się zainteresowana ksiązką. Od pewnego czasu czytam kryminały i thrillery.
OdpowiedzUsuńMoże następne książki będą ciekawsze, ale przekleństw nie lubię i tyle.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię kiedyś w książkach jest dużo przekleństw. Ciężko mi się czyta takie książki, więc ten tytuł raczej sobie odpuszcze.
OdpowiedzUsuń