Natalia Sońska tworzy ciekawe historie. Czy ,,Ostatni śnieg tej zimy" tej autorki też taki jest?
Mam olbrzymią słabość do książek niektórych autorów. Mimo tego, że nie nadążam sukcesywnie zapoznawać się, powieściami danych twórców przez cały czas zaopatruję się w ich kolejne nowości. Tak jest też z wydaniami Natalii Sońskiej, stosunkowo młodej autorki, która wydała już kilkadziesiąt książek. ,,Ostatni śnieg tej zimy" jest jednym z jej nowszych wydań, które ukazały się na rodzimym rynku. Mimo śnieżnego tytułu można się z nią zapoznawać przez cały rok.
Głównymi bohaterami są pracująca w wydawnictwie Marta oraz Paweł, stomatolog, który był jej mężem. Parze niekoniecznie dobrze się układało w ostatnim czasie w związku. Między nimi zaplanowały ciche dni. Czy to się miało zmienić? Być może promyczkiem światła miała okazać się możliwość opieki przez trzy tygodnie córeczką kuzynki Marty?
Bez wątpienia jest to jedna z tych książek, z którymi można spędzić czas nie tylko w zimowym okresie. W stosunku do podejmowanych tematów nie jest ona jednak dostatecznie obszerna. W związku z tym nie wszystkie poruszone w niej wątki dostatecznie, moim zdaniem, wybrzmiały. ,,Ostatni śnieg tej zimy" Natalii Sońskiej to błyskawiczna lektura do pochłonięcia w jeden wolny wieczór. Nie jestem jednak szczególnie przekonana czy na zbyt długo zapadnie mi w pamięci.
Książki dostarcza serwis Sofario.com
Niektórzy autorzy piszą tak ciekawie, że chce się czytać
OdpowiedzUsuńKsiążka pokazuje że warto mieć nadzieję do samego końca.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie będę pamiętała o tej książce na przyszłość.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie sam tytuł nawiązujący do zimy i śniegu. Brzmi fajnie.
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł w środku lata działa miło ochładzająco jak lody :-)
OdpowiedzUsuńDla każdego coś miłego latem, książka akurat na upalne lato....
OdpowiedzUsuńJak błyskawicznie można przeczytać to dla mnie ...
OdpowiedzUsuńLubię książki, które szybko się czytają :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra lektura na plażę albo wakacyjną podróż :)
OdpowiedzUsuńIdealna lektura na ten upał.
OdpowiedzUsuń