,,Kryptonim ,,Młot Thora". Tajemnica Riese" Przemysław Hudymy i Wojciecha Kulawskiego to pierwszym tom nowej serii.
Napisanie książki w duecie nie jest za łatwą sprawą. Dwójka autorów musi doskonale zgrać się ze sobą nie tylko fabularnie, ale także pod względem stylu. O twórczości samego Wojciech Kulawskiego słyszałam w ciągu ostatniego czasu bardzo dużo dobrego. Do tej pory nie miałam jednak okazji by zapoznać się z jego twórczością. Z tego też powodu ucieszyłam się, gdy zauważyłam w zapowiedziach to wydanie. ,,Kryptonim ,,Młot Thora". Tajemnica Riese" Przemysław Hudymy i Wojciecha Kulawskiego to pierwszym tom nowej serii, na którą warto się skusić w wolnym czasie. Jest to obszerne wydanie, a dodatkowo planowana jest jego kontynuacja.
Książki zarówno z gatunku sensacji, jak i z okresu wojennego cieszą się uznaniem wielu odbiorców. Nie ma się czemu dziwić, gdyż na tym tle udaje się wymyślić coś ciekawego. Nie inaczej było też w tym przypadku. Jest to jedno z tych wydań, w których przeszłość miesza się z teraźniejszością, a głównym miejscem akcji miał być zaplanowany do budowy w czasach wojennych kompleks na Dolnym Śląsku.
,,Kryptonim ,,Młot Thora". Tajemnica Riese" Przemysława Hudymy i Wojciecha Kulawskiego to jedno z tych obszerniejszych wydań, na lekturę których należy sobie przygotować odpowiednią liczbę godzin. Lektura nie jest w żadnym momencie nużąca, ale ze względu na jej obszerność należy rozłożyć jej przeczytanie na kilka dni. Cieszę się, że planowana jest kontynuacja, gdyż także chętnie się z nią zapoznam.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Novae Res.
Ja czasem sięgam po takie książki, ale dość sporadycznie. Natomiast zrobiła mi się w bibliotece luka na trgo typu pozycje, więc chętnie kupię do zbiorów.
OdpowiedzUsuńTwórczość samego Wojciecha Kulawskiego mam w planach już od dawna.
OdpowiedzUsuńLubię książki z motywem wojennym, chętnie poznam tę o której piszesz :)
OdpowiedzUsuńChętnie skuszę się na tę literacką podróż.
OdpowiedzUsuń