Są takie książki, od których nie sposób oderwać się przed przeczytaniem ostatniego zdania. Saga ,,MacGregorowie" z pewnością się do nich zalicza.
Myślę, że nazwiska Nory Roberts nie trzeba nikomu przedstawiać. Jej saga ,,MacGregorowie" obecnie w Polsce przeżywa ponowny rozkwit za sprawą wydawanych przez Harper Collins wznowień w nowej szacie graficznej. Coś takiego jest w tych historiach, że gdy zacznę się zapoznawać z kolejnymi częściami, nie potrafię odłożyć ich przed przeczytaniem ostatniego zdania. Seniorem rodu niezmiennie jest Daniel MacGregor, którego marzenia o dużej rodzinie się spełniają. Jak zwykle manipuluje wnukami i dziećmi, żeby jak najczęściej odwiedzali rodzinną twierdzę, gdzie mieszka razem z żoną Anną.
Każdy tom to historia innego członka rodziny MacGregorów, jednak ciągłość akcji jest wciąż zachowana. Teoretycznie można by czytać je jako odrębne całości, jednak wówczas tracicie nieporównywalne tło wytworzone we wcześniejszych publikacjach. Tym razem główne miejsce zajmuje Robert MacGregor Blade, nazywany po prostu Macem. Przejął po Serenie i Justinie schedę kasyna w Las Vegas. To właśnie tam nieoczekiwanie swoje kroki kieruje bibliotekarka Darcy Wallace. Jej życie w wyniku nieoczekiwanej serii zdarzeń już nigdy nie będzie takie samo.
I choć już od początku wiadomo, jak skończy się ,,Robert", to jednak nie sposób odmówić sobie przyjemności spotkania z bohaterami stworzonymi przez Norę Roberts. Autorka po raz kolejny pokazuje, że rodzina jest najważniejsza, a wszystko inne uda się sprytnie załatwić. Przyjemna, lekka lektura, z którą spędziłam szybki wieczór. Nie darowałabym sobie, gdybym musiała odłożyć ciąg dalszy do kolejnego dnia. Serdecznie polecam!
Wpis powstał w ramach współpracy z Harper Collins.
Dawno nie czytałam żadnej książki tej autorki, więc chętnie poznam tę historię.
OdpowiedzUsuńJakiś czas siedziałam w tej serii, przyjemne lekkie nieskomplikowane czytanie, tak na reset po wyjątkowo trudnym dniu, oderwanie myśli od kłopotów. :) Izabela
OdpowiedzUsuńKsiązki tej autorki są bardzo popularne i chętnie czytane
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam książek Nory Roberts, a kiedyś lubiłam te książki :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że nie słyszałam o sadze napisanej przez tą autorkę. Hmmmmm ...
OdpowiedzUsuńNiestety nora to jedna z tych autorek, które omijam szerokim łukiem:)
OdpowiedzUsuń