Otrzymana z Taniej Książki ,,Słodka rewolucja" jest udanym debiutem autorki. Sprawdźcie też inne nowości w księgarni.
Choć okładka ,,Słodkiej rewolucji" mogłaby sugerować, że Kinga Godurowska stworzyła przesłodzoną historię, zupełnie tak nie jest. Alice Fletcher czasy szkoły średniej nie wspomina zbyt dobrze. Trójka prześladowców, która nie dawała jej żyć i przejść obok nich, sprawiła, że dziewczyna była bardzo zamknięta w sobie. Wychowywana przez adopcyjnych rodziców po śmierci opiekunki wycofała się z życia. Sytuację tę wykorzystała sławna para - Nathan Darcy oraz Stacy Miller. Nie przepuścili ani jednej okazji, by ją pognębić. Tymczasem dziesięć lat później ścieżki Nathana i Alice ponownie się przecinają.
Nathan Darcy marzył o karierze sportowca. Niestety, jeden wypadek zaważył na tym, że jego plany legły w gruzach. Nie bardzo mając pomysł na przyszłość, zostaje kimś w rodzaju wybawiciela biznesów, które upadają. Jego zadaniem jest modernizacja, zmiana i wypromowanie przedsiębiorstw, które niebawem powinny zniknąć z mapy miasta. Takim sposobem trafia do cukierni, gdzie róż przytłacza go ze wszystkich stron. Tam dopada go przeszłość. Jak mu się zdaje pracownicą jest Pączuś, czyli Alice Fletcher. Nie szczędzi jej zachowania poniżej wszelkich norm oraz przytyków. Ona jednak zacina zęby i robi wszystko, by rewolucja przeszła pomyślnie. Nathan nie wie, jaką tajemnicę sprzyja uczennica z dawnych lat...
Kinga Godurowska w swoim debiucie dużo miejsca poświęca dręczycielom. Nie zostawia ich jednak bez wyjaśnienia. Z pomocą narratora i wypowiedzi pozostałych bohaterów dowiadujemy się, z czego wynikało ich haniebne zachowanie. Choć byłam przekonana, że autorka już niczym mnie nie zaskoczy, ostatnie rozdziały sprawiają, że wszystko było wielką niewiadomą. Alice, dręczona, zamknięta w sobie z wiekiem nie pozwala sobie wejść na głowę. Nie rozumie tego Nathan i Stacy. Dla nich kobieta wciąż jest szkolną ofiarą, z której dręczenia nie zamierzają zrezygnować. Jak się jednak okazuje jej dobroć i chęć zrozumienia innych mogą zdziałać prawdziwe cuda. Koniecznie daj szansę ,,Słodkiej rewolucji". Ja w tym czasie poczekam na kolejną kojącą powieść Kingi Godurowskiej.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Tania Książka.
To super, że ostatnie rozdziały okazały się wielką niewiadomą.
OdpowiedzUsuńLubię wspierać debiuty.
OdpowiedzUsuńTo może być naprawdę ciekawa lektura. Chyba się na nią skuszę w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, historia też ciekawa. Myślę, że skuszę się na ten tytuł w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńOkładka całkiem ciekawie się zapowiada, jednak po przeczytaniu recenzji stwierdzam że nie jest to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńByło głośno o tej książce i już o niej słyszałam. Na razie nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńOgólnie to przejadłam się romansami, ale książkę Pączusia muszę sobie zamówić, bo jeszcze tego nie zrobiłam,
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam po romanse, ale jakoś nie mogę znaleźć nic, co szczególnie by się wyróżniało.
OdpowiedzUsuń