,,Zapach malin" Mariki Krajniewskiej to pozycja, która pokazuje co jest w życiu ważne.
Z ciekawością zapoznaję się z twórczością nieznanych mi pisarzy. O książkach Mariki Krajniewskiej słyszałam już wcześniej. Do tej pory nie złożyło się jednak, bym miała okazję się z nimi zapoznać. Jestem zdania, że na pierwsze literackie spotkania nigdy nie jest za późno. Z tego powodu postanowiłam zapoznać się właśnie z ,,Zapachem malin" Mariki Krajniewskiej. Tytułowe owoce odgrywają w tym wydaniu bardzo dużą rolę. Niewątpliwie jest to jedna z tych książek, na którą warto jest zwrócić uwagę w czytelniczym planie dnia.
Główną bohaterką książki została Irena, jednak narracja prowadzona jest nie tylko z hej punktu widzenia. Kobieta w wyniku wypadku znalazła się na szpitalnym łóżku. Jej poprzednie życie w ciągu chwili runęło jak domek z kart i zostały jej z niego tylko pamiętnik prababci oraz rozładowany telefon. Pomocą w tym trudnym czasie służyli Irenie praktykant Sebastian oraz pielęgniarka Zuzanna. Pozostała dwójka bohaterów też ma swoje sprawy, z którymi musi się zmierzyć.
Niewątpliwie wielkim atutem tego wydania Mariki Krajniewskiej są retrospekcje oraz oddanie narracji nie tylko wyłącznie Irenie. Akcja toczy się obecnie, ale też w przeszłości. Dzięki odczytom pamiętnika prababci odbiorca ma jednocześnie szansę przeniesienia się do czasów II wojny światowej. ,,Zapach malin" Mariki Krajniewskiej to lektura pokazująca, że ludzkie życie może zmienić się w ciągu chwili. Tylko od danego człowieka będzie zależało jak zareaguje na różne tragiczne życiowe zdarzenia.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu.
Z ciekawości skuszę się na tę lekturę. Znam inne tytuły autorki.
OdpowiedzUsuńJa nie znam twórczości autorki, ale może kiedyś to się zmieni.
OdpowiedzUsuńJa nie znam twórczości tej autorki, ale może kiedyś to się zmieni.
OdpowiedzUsuńHmmm wiele zależy od człowieka, często pomaga nastawienie i siła wewnętrzna.
OdpowiedzUsuńTytuł natychmiast wywołuje we mnie przyjemne skojarzenia, chętnie sprawdzę jak odbiorę zawartość książki. :) Izabela
OdpowiedzUsuńTo prawda w życiu nigdy nie można być niczego pewnym. Autorki nie kojarzę tak jak i książki.
OdpowiedzUsuńMali
Takie retrospekcje to bardzo ciekawy zabieg literacki, które moim zdaniem w niesamowity sposób wzbogacają fabułę.
OdpowiedzUsuńLiteratura obyczajowa nie należy do mojego ulubionego gatunku, ale rozumiem dlaczego jest tak popularna :)
OdpowiedzUsuńRetrospekcje uwielbiam:) zarys fabuły też mi się podoba więc rozejrzę się za tą książką
OdpowiedzUsuń