,,Morderstwo na kempingu" Renaty Furman to króciutki kryminał z niezbyt skomplikowaną intrygą. Na spokojnie można się z nim zapoznać w wolnym czasie.
Bardzo często daję szansę debiutantom, gdyż uważam, że każdy od czegoś zaczynał. W przypadku tego wydania szczególnie zainteresowało mnie miejsce akcji, jakim jest Hel. Dzięki temu, że darzę to miasto wielką miłością nie mogłam przejść obojętnie także obok tego wydania. ,,Morderstwo na kempingu" Renaty Furman nie jest bardzo obszerną objętościowo lekturą, nie ma także aż tak bardzo skomplikowanej intrygi kryminalnej. Jestem jednak zdania, że warto dać jej szansę, jeśli akurat kiedyś ten tytuł wpadnie w Wasze ręće.
Do pierwszego pozbawienia kogoś życia doszło w czasie pobytu tej osoby w przyczepie kempingowej właśnie w Helu. Następnie w tym samym mieście miało miejsce drugie morderstwo. Sprawa zaczynała być coraz bardziej podejrzana. Nic jednak nie wskazywało na to, że do trzeciego odebrania życia dojdzie w Warszawie. Wszystko wskazywało na to, że za te trzy sprawy musiał być odpowiedzialny jeden człowiek. Czy policji udało się go złapać i ukarać?
Niewątpliwie dzięki krótkim rozdziałom całość czyta się naprawdę sprawnie. W ogóle jest to taka szybka lekturka, z którą można się zapoznać w wolny wieczór, czy jeden z poranków, kiedy reszta domowników jeszcze śpi. Zakończenie tej książki i ujawnienie sprawcy było dla mnie nieco zaskoczeniem, więc na pewno jest to na plus dla tego tytułu. Renata Furman stworzyła historię, która przypadnie do gustu miłośnikom lekkich historii kryminalnych.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Będę pamiętała o tej książce na przyszłość.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto dawać szansę debiutom.
OdpowiedzUsuńNie znam tej ksiązki. Kusi mnie zakończenie, które jest zaskakujące dla czytelników. Uwielbiam takie thrillery. Możeliwe że się skuszę.
OdpowiedzUsuńPo kryminały czasami sięgam bo lubię sobie urozmaicać gatunki literackie.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, a takie niewielkie objętościowo są idealne na jesienne weekendy - zwłaszcza kiedy pogoda za oknem rozczarowuje.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej pozycji na rynku, a może być ona niezwykle ciekawa. Zamierzam przeczytać tę książkę 😉
OdpowiedzUsuńBrzmi jak dobra lektura na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuń